Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poczekasz nawet rok

Dorota Ruszczyńska
Zbigniew Placek, ordynator Centrum Rehabilitacji w Białogardzie. – Na miejsce u nas czeka się osiem miesięcy, a bywa, że i rok – mówi.
Zbigniew Placek, ordynator Centrum Rehabilitacji w Białogardzie. – Na miejsce u nas czeka się osiem miesięcy, a bywa, że i rok – mówi. Radek Koleśnik
Centrum Rehabilitacji w Białogardzie miało być najnowocześniejszym i łatwo dostępnym szpitalem dla setek pacjentów. Tymczasem na miejsce czeka się tam miesiącami. I lepiej nie będzie, bo stanęła rozbudowa lecznicy.

Nikt, kto teraz dostanie skierowanie do Centrum Rehabilitacji w Białogardzie nie ma już szans położyć się w tym roku na jednym ze stu łóżek.
- Na miejsce u nas czeka się osiem miesięcy, a bywa, że i rok - potwierdza Zbigniew Placek, ordynator centrum. - A i tak selekcjonujemy pacjentów, bo zbyt wielu dostaje do nas skierowania, choć ich schorzenia wcale tego nie wymagają.
Co więcej, Z. Pacek... złości się na lekarzy, którzy kierują tu takich chorych. - Rozumiem, że pacjenci mogą wymuszać na lekarzach, aby wystawiał do nas skierowanie, a oni dla świętego spokoju je wypisują. Ale my mamy przez to duże kłopoty.
- Wielu pacjentów stara się u nas o miejsce, bo szpital jest nowoczesny, choć mają bliżej podobne placówki - wtrąca Maciej Kiełbratowski, dyrektor Szpitala Powiatowego w Białogardzie, któremu podlega centrum. - Choćby pacjenci z regionu Szczecina, mający dobry szpital w Choszcznie.
Niestety, na razie w ogóle nie ma widoków, że sytuacja w centrum się poprawi. A to dlatego, że nie będzie kontynuowana rozbudowa szpitala.
- Skończył się nam kontrakt na finansowanie inwestycji z budżetu państwa - tłumaczy Krzysztof Bagiński, starosta białogardzki. Zapewnia, że rozpoczął już starania, by rząd nadal wspierał rozbudowę - wybierze się w tym celu na rozmowy do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego oraz do marszałka i wojewody zachodniopomorskiego. Liczy, że może dostanie pieniądze na centrum z funduszy unijnych. Co będzie, gdy tak się nie stanie? - Wtedy powiat zostanie sam z kłopotem, a prasa będzie miała o czym pisać - kwituje zdenerwowany starosta.
Szczeciński oddział Narodowego Funduszu Zdrowia twierdzi, że zna kłopoty centrum. - Fundusz nie dysponuje pieniędzmi, by wesprzeć inwestycję. Nie zajmujemy się tym - odpowiada Małgorzata Koszur, rzecznik szczecińskiego NFZ. Fundusz obiecuje natomiast, że... postara się wpłynąć na lekarzy, by nie kierowali niepotrzebnie pacjentów do centrum w Białogardzie. Będzie też informował pacjentów, że ewentualne skargi na kolejki mają kierować do NFZ, a nie do centrum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!