Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalacz pod Tychowem. Puszcza z dymem trawę i lasy

(kos)
sxc.hu
W okolicach Tychowa grasuje podpalacz. Od półtora tygodnia bawi się w kotka i myszkę z policją, strażą pożarną i służbami leśnymi. Zaczął od podpalania traw, teraz płoną już lasy.

Ostatni raz podpalacz dał o sobie znać dzisiaj. Wcześniej był autorem sześciu dużych pożarów w okolicach Tychowa, głównie niedaleko miejscowości Buczki i Wełdkowo. Dotychczas z powodu jego działalności straty oszacowano na 10 tysięcy złotych.

Dzięki akcjom ratowniczym udało się jednak uratować mienie warte 115 tys. złotych. W gaszenie zaangażowanych było 105 strażaków oraz blisko 50 osób z policji, czy służby leśnej. Plus dwa helikoptery, które wykonały 17 zrzutów środków gaśniczych na tym terenie.

- Ewidentnie są to podpalenia - mówi Jacek Chodań z policji w Białogardzie. - Funkcjonariusze sprawdzają wszelkie sygnały w tej sprawie.

Jak poinformował nas Jacek Szpuntowicz, komendant straży pożarnej w Białogardzie, podpalacz zaczął od podkładania ognia na nieużytkach, później paliły się baloty słomy na polach, teraz zabrał się za lasy.
- Ten człowiek wznieca coraz większe pożary - mówi komendant. - Bawi się tak od półtora tygodnia. Na szczęście nie mieliśmy pożarów zabudowań, ani w sąsiedztwie budynków.

Okazuje się, że to nie jedyny podpalacz, który spędzał sen z powiek strażakom. Kilka dni temu zatrzymano mężczyznę, który podpalał trawy w okolicach Bobolic. Skierowano go do szpitala psychiatrycznego.

Przypomnijmy, że w myśl przepisów przeciwpożarowych nie wolno w ogóle używać otwartego ognia w odległości 100 metrów od terenów leśnych.

Wypalanie na działkach, w ogródkach jest dozwolone, jeżeli zezwala na to prawo lokalne. Należy też pamiętać, że dym nie może zagrażać ruchowi drogowemu. Zdarza się bowiem, że zwiewany wiatrem, ściele się nisko na pobliskich drogach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!