Do Komendy Miejskiej w Koszalinie zadzwonił mężczyzna informując o tym, że jakiś czas wcześniej podpalił kontenery na śmieci w dwóch blokach. W momencie odebrania telefonu dyżurny nie miał żadnego zgłoszenia o podpaleniu. Mimo tego, nie lekceważąc sygnału, przeciągał rozmowę tak, aby zdobyć od mężczyzny jak najwięcej informacji oraz zyskać na czasie i ustalić u dyżurnych innych służb, czy mieli zgłoszenie o pożarze.
W pewnym momencie 56-latek zaproponował, że sam zgłosi się do komendy i wszystko opowie. Po niedługim czasie w budynku przy ul. Słowackiego 11, zgodnie z zapowiedzią, pojawił się 56-letni mężczyzna twierdząc, że dokonał podpaleń.
W tym czasie dyżurny zdążył już ustalić, że straż pożarna interweniowała w dwóch miejscach w mieście, gdzie paliły się kontenery. Wobec uzasadnionego podejrzenia, że podpalenia dokonał mężczyzna, który przyszedł do komendy został on zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu.
Funkcjonariusze zebrali materiał dowodowy, ustalili pokrzywdzonego oraz straty, które sięgnęły 1000 złotych. Na tej podstawie 56-latek usłyszał zarzut zniszczenia mienia, za co zgodnie z kodeksem karnym grozi do pięciu lat pozbawienia wolności. Ponadto policjanci ustalili, że ten sam mężczyzna na przestrzeni ostatnich sześciu miesięcy dokonał w Koszalinie włamań do sześciu piwnic. Zabrał stamtąd wszystko, co dało się potem sprzedać, w szczególności drobne narzędzia i elektronarzędzia. Od razu pozbywał się łupów.
Za te przestępstwa również usłyszał zarzuty. Wobec tak ustalonych faktów policjanci złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Dziś sąd podejmie w tej sprawie decyzję.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?