Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podpalenie w Mielnie. Zobacz NAGRANIE Z MONITORINGU

Inga Domurat
Inga Domurat
Street Burger & Pizza to nowy lokal gastronomiczny przy ul. Kościuszki 2 w Mielnie (przy deptaku w centrum miasta), który miał zostać otwarty z początkiem czerwca. Jego właściciel i dzierżawca nieruchomości prowadzi w Mielnie jeszcze kilka barów, w tym sąsiednią Przystań. Nowa burgerownia była już gotowa, w pełni wyposażona. Pozostało ostatnie sprzątanie i w pier- wszy weekend czerwca klienci mieli tu już smakować pizzy, burgerów i kebabu.Tak się nie stało, bo w nocy z 25 na 26 maja lokal spłonął. To było podpalenie. Zarejestrowała je kamera umieszczona wewnątrz sali restauracyjnej, ta zewnętrzna uchwyciła, jak sprawca ucieka. - Podpalacz musiał od podwórka wejść na przybudówkę sąsiada i zdemontować zewnętrzną kratkę wentylacyjną mojego lokalu - mówi Radosław Miecznikiewicz, właściciel Street Burger & Pizza. - To tamtędy wprowadził rurę, przez którą wlał łatwo palną substancję. Następnie wyjął rurę i przez otwór wentylacyjny wrzucił piłkę tenisową, którą wcześniej przedziurawił, wlał do niej benzynę i ją podpalił. Gdy piłka znalazła się w lokalu, ten zaczął płonąć. Wszystko to działo się między godz. 2.05 a 2.30 w nocy 26 maja, nie 27, jak pokazuje źle ustawiona data z zapisu kamery. Lokal był szczelnie zamknięty, ogień więc nie wydostał się z niego. Pożar ugasił się sam, a my zobaczyliśmy skutki dopiero rano. Koszmar. Doszczętnie spłonęła sala restauracyjna, cudem jakoś uratowała się kuchnia, w której były dwie pełne butle gazowe, a na zewnątrz jeszcze kilka kolejnych. Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby miały styczność z ogniem. Wszystko by tu wybuchło. Na kamerze widać, jak sprawca ucieka w kierunku ul. Wojska Polskiego. Na pewno jest to szczupły mężczyzna, ma na sobie kurtkę i plecak, może też okulary, bo widać błysk w kamerze. Niestety, twarzy nie można zidentyfikować. Może jednak ktoś coś tej nocy widział. Zauważył uciekającego mężczyznę. W Mielnie o tej porze roku, jeszcze przed sezonem, to nie jest powszechny widok. Proszę o pomoc, o zgłoszenie tych informacji na policję, która bada tę sprawę. Zamierzam wyznaczyć nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy, który zniszczył mi lokal. Policja koszalińska prowadzi postępowanie w kierunku podpalenia. - Czekamy na eks-pertyzę, która potwierdzi nasze wstępne ustalenia - mówi Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. - Zabezpieczyliśmy nagrania z kamer właściciela lokalu, ale również z kamer, które mogły zarejestrować uciekającego, a należą do gminy i innych prywatnych właścicieli. Musimy je sprawdzić. Trwają też przesłuchania świadków.
Street Burger & Pizza to nowy lokal gastronomiczny przy ul. Kościuszki 2 w Mielnie (przy deptaku w centrum miasta), który miał zostać otwarty z początkiem czerwca. Jego właściciel i dzierżawca nieruchomości prowadzi w Mielnie jeszcze kilka barów, w tym sąsiednią Przystań. Nowa burgerownia była już gotowa, w pełni wyposażona. Pozostało ostatnie sprzątanie i w pier- wszy weekend czerwca klienci mieli tu już smakować pizzy, burgerów i kebabu.Tak się nie stało, bo w nocy z 25 na 26 maja lokal spłonął. To było podpalenie. Zarejestrowała je kamera umieszczona wewnątrz sali restauracyjnej, ta zewnętrzna uchwyciła, jak sprawca ucieka. - Podpalacz musiał od podwórka wejść na przybudówkę sąsiada i zdemontować zewnętrzną kratkę wentylacyjną mojego lokalu - mówi Radosław Miecznikiewicz, właściciel Street Burger & Pizza. - To tamtędy wprowadził rurę, przez którą wlał łatwo palną substancję. Następnie wyjął rurę i przez otwór wentylacyjny wrzucił piłkę tenisową, którą wcześniej przedziurawił, wlał do niej benzynę i ją podpalił. Gdy piłka znalazła się w lokalu, ten zaczął płonąć. Wszystko to działo się między godz. 2.05 a 2.30 w nocy 26 maja, nie 27, jak pokazuje źle ustawiona data z zapisu kamery. Lokal był szczelnie zamknięty, ogień więc nie wydostał się z niego. Pożar ugasił się sam, a my zobaczyliśmy skutki dopiero rano. Koszmar. Doszczętnie spłonęła sala restauracyjna, cudem jakoś uratowała się kuchnia, w której były dwie pełne butle gazowe, a na zewnątrz jeszcze kilka kolejnych. Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby miały styczność z ogniem. Wszystko by tu wybuchło. Na kamerze widać, jak sprawca ucieka w kierunku ul. Wojska Polskiego. Na pewno jest to szczupły mężczyzna, ma na sobie kurtkę i plecak, może też okulary, bo widać błysk w kamerze. Niestety, twarzy nie można zidentyfikować. Może jednak ktoś coś tej nocy widział. Zauważył uciekającego mężczyznę. W Mielnie o tej porze roku, jeszcze przed sezonem, to nie jest powszechny widok. Proszę o pomoc, o zgłoszenie tych informacji na policję, która bada tę sprawę. Zamierzam wyznaczyć nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy, który zniszczył mi lokal. Policja koszalińska prowadzi postępowanie w kierunku podpalenia. - Czekamy na eks-pertyzę, która potwierdzi nasze wstępne ustalenia - mówi Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. - Zabezpieczyliśmy nagrania z kamer właściciela lokalu, ale również z kamer, które mogły zarejestrować uciekającego, a należą do gminy i innych prywatnych właścicieli. Musimy je sprawdzić. Trwają też przesłuchania świadków.
Street Burger & Pizza to nowy lokal gastronomiczny przy ul. Kościuszki 2 w Mielnie (przy deptaku w centrum miasta), który miał zostać otwarty z początkiem czerwca. Jego właściciel i dzierżawca nieruchomości prowadzi w Mielnie jeszcze kilka barów, w tym sąsiednią Przystań. Nowa burgerownia była już gotowa, w pełni wyposażona. Pozostało ostatnie sprzątanie i w pier- wszy weekend czerwca klienci mieli tu już smakować pizzy, burgerów i kebabu.Tak się nie stało, bo w nocy z 25 na 26 maja lokal spłonął. To było podpalenie. Zarejestrowała je kamera umieszczona wewnątrz sali restauracyjnej, ta zewnętrzna uchwyciła, jak sprawca ucieka. - Podpalacz musiał od podwórka wejść na przybudówkę sąsiada i zdemontować zewnętrzną kratkę wentylacyjną mojego lokalu - mówi Radosław Miecznikiewicz, właściciel Street Burger & Pizza. - To tamtędy wprowadził rurę, przez którą wlał łatwo palną substancję. Następnie wyjął rurę i przez otwór wentylacyjny wrzucił piłkę tenisową, którą wcześniej przedziurawił, wlał do niej benzynę i ją podpalił. Gdy piłka znalazła się w lokalu, ten zaczął płonąć. Wszystko to działo się między godz. 2.05 a 2.30 w nocy 26 maja, nie 27, jak pokazuje źle ustawiona data z zapisu kamery. Lokal był szczelnie zamknięty, ogień więc nie wydostał się z niego. Pożar ugasił się sam, a my zobaczyliśmy skutki dopiero rano. Koszmar. Doszczętnie spłonęła sala restauracyjna, cudem jakoś uratowała się kuchnia, w której były dwie pełne butle gazowe, a na zewnątrz jeszcze kilka kolejnych. Nawet nie chcę myśleć, co by się stało, gdyby miały styczność z ogniem. Wszystko by tu wybuchło. Na kamerze widać, jak sprawca ucieka w kierunku ul. Wojska Polskiego. Na pewno jest to szczupły mężczyzna, ma na sobie kurtkę i plecak, może też okulary, bo widać błysk w kamerze. Niestety, twarzy nie można zidentyfikować. Może jednak ktoś coś tej nocy widział. Zauważył uciekającego mężczyznę. W Mielnie o tej porze roku, jeszcze przed sezonem, to nie jest powszechny widok. Proszę o pomoc, o zgłoszenie tych informacji na policję, która bada tę sprawę. Zamierzam wyznaczyć nagrodę za pomoc w ustaleniu sprawcy, który zniszczył mi lokal. Policja koszalińska prowadzi postępowanie w kierunku podpalenia. - Czekamy na eks-pertyzę, która potwierdzi nasze wstępne ustalenia - mówi Monika Kosiec, rzeczniczka koszalińskiej policji. - Zabezpieczyliśmy nagrania z kamer właściciela lokalu, ale również z kamer, które mogły zarejestrować uciekającego, a należą do gminy i innych prywatnych właścicieli. Musimy je sprawdzić. Trwają też przesłuchania świadków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!