Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podrzuciła psa, bo sikał jej w domu! Bytowianką zajęła się już policja

Sylwia Lis
Bytowianka podrzuciła psa do azylu, bo sikał jej w domu.
Bytowianka podrzuciła psa do azylu, bo sikał jej w domu. Konstanty Golba
Mieszkanka Bytowa wzięła do domu szczeniaka. Po kilku godzinach podrzuciła go do azylu w Przyborzycach. Psa zostawiła tuż przy ruchliwej drodze. Później tłumaczyła się, że zwierzak... sikał. Konstanty Golba, który prowadzi azyl powiadomił policję.

- To znieczulica i głupota - mówią miłośnicy zwierząt z Bytowa. Mieszkanka Bytowa podrzuciła do Azylu dla Zwierząt szczeniaka.
- Z tego, co wiemy, psa zostawiła około godziny 21 - mówi Konstanty Golba, który prowadzi azyl. - Moja wolontariuszka znalazła go następnego dnia rano. Przy szczeniaku był otwarty woreczek z karmą. Jestem wręcz wstrząśnięty. Zwierzę chodziło tuż przy ruchliwej ulicy. Głupota ludzka nie zna granic. Następnego dnia opisałem całą sytuację i ogłosiłem zbiórkę na facebooku. Po jakimś czasie odebrałem telefon. To była właśnie ta kobieta, która podrzuciła szczeniaka. Tłumaczyła, że zwierzę było u niej zaledwie kilka godzin, że sikało, że dała się wrobić dzieciom. Przyznała się, że to ona pozostawiła psa przy moim azylu.

Pan Konstanty mówi, że żadne tłumaczenia go nie przekonują. Kobieta próbowała go odwieść od poinformowania policji. - Nie ustąpiłem, sprawą już zajmują się funkcjonariusze - mówi. - Konstanty Golba. - Nie mam patentu na pomaganie - dodaje. - Każdy, ale to każdy może robić to samo, co ja. Moja fundacja jest charytatywna, więc nie pobieram prezesowskich wypłat. Pomagam po godzinach pracy. Biorę psy z ulicy, od osób prywatnych, a jak mam miejsce, to nawet ze „schronu” (schronisko - dop. red). W całym Bytowie pomaga mi tylko jedna osoba. Te osoby, które uważają, że dobrze, że właścicielka szczeniaka go nie zabiła, zapraszam na azyl do pomocy, bo pewnie do domu nie weźmie, bo jeden piesek już jest. Nie daję zgody na okno życia, czyli na komfort wywalania psów. Każdego, kto mi podrzuci psa, zgłoszę do prokuratury. Sam wiem, ile mogę mieć psów, aby im pomóc. Kiedyś na prośbę opieki społecznej zabrałem niechciane psy z domu. Ja się z tymi psychicznie zniszczonymi psami bujałem, leczyłem, naprawiałem, a oni już mają nowe pieski i czy był sens? Przychodzi starszy pan oddać psa, bo za duży urósł, i co, mam wziąć, żeby sobie nabył nowego?

Warto pamiętać, że porzucenie psa uważa się za jedną z form znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z art. 6 ust. 2 pkt 11 Ustawy o ochronie zwierząt: Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności: (…) porzucanie zwierzęcia, a w szczególności psa lub kota, przez właściciela bądź przez inną osobę, pod której opieką zwierzę pozostaje.

Znęcanie się nad zwierzęciem jest natomiast przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności do 2 lat (do 3 lat, jeśli znęcanie się następuje ze szczególnym okrucieństwem - to o psach przywiązywanych do drzew w lesie).
Konstanty Golba dla szczeniaczka szuka domu. - Świadomego domu, bo mix husky - mówi pan Kostek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podrzuciła psa, bo sikał jej w domu! Bytowianką zajęła się już policja - Głos Pomorza