- Z relacji mieszkańca wynika, że mężczyźni ci, kiedy zauważyli spacerowicza, zaniechali rozładunku i odjechali w pośpiechu - mówi komendant Straży Piotr Simiński. - Mieszkaniec Rokosowa wykazał się czujnością i spisał numery rejestracyjne oraz zapamiętał markę pojazdu. Przekazał nam informację.
Właścicielem samochodu okazał się przedstawiciel niewielkiego przedsiębiorstwa budowlanego.
Początkowo twierdził, że wywoził tam gruz, ponieważ w najbliższym czasie planowany jest remont pobliskiej drogi i on zaczął ją utwardzać. - Tłumaczenia oczywiście nie przyjęliśmy - mówi komendant. - Gruz w tych rozmiarach na pewno nie mógł służyć do utwardzenia nawierzchni. Sprawca bałaganu został ukarany 500-złotowym mandatem.
- Za tego typu wykroczenia nie będziemy nikogo traktować ulgowo - mówi też Piotr Simiński. - Każdy, kto szuka "taniego" pozbywania się odpadów, musi liczyć się z najwyższymi mandatami oraz tym, że na terenie miasta pracuje fotopułapka i można zostać niechlubnym "bohaterem" najdroższego filmu w swoim życiu. A tego właściciela firmy będziemy pilnować pod względem realizowania obowiązku wyrzucania odpadów we wskazane miejsca.
Ukarany musi też posprzątać i pozbyć się gruzu w punkcie zbiórki selektywnej.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?