Podopieczni trenera Piotra Stasiuka w drugiej części sezonu odnieśli już trzy zwycięstwa w czterech meczach, pokazując piłkę ręczną w naprawdę dobrym wydaniu. Gwardziści potrafili się przełamać i wygrać w Elblągu, minimalnie musieli uznać wyższość jednego z faworytów ligi, Nielby, a ostatnio przerwali złą serię meczów z Gdańskiem.
Co więcej, zrobili to mimo szeregu problemów kadrowych, z utrudnionymi możliwościami treningów w pełnym składzie przez obowiązki zawodowe większości kadry.
Nic dziwnego, że do Ciechanowa na mecz z miejscowym Jurandem w ramach 17. kolejki (sobota, 16 bm., godz. 18.30) jechać będą mocno podbudowani i głodni dalszych zwycięstw. W pierwszej części sezonu Gwardia pokonała beniaminka we własnej hali 37:30 i teraz też przystąpi do meczu jako zdecydowany faworyt, zwłaszcza w kontekście wysokiej ostatnio formy, jaką prezentuje zespół. Jurand w drugiej części sezonu przegrał cztery raz, wygrał raz (z zamykającym tabelę Samborem Tczew).
Przedostatni w ligowej stawce zespół z Ciechanowa będzie chciał sprawić niespodziankę przed własną publicznością, licząc przy tym na formę swego czołowego strzelca, Patryka Dębca (83 trafienia w 15 meczach).
Gwardia może za to cieszyć się, że do formy wraca Patryk Kiciński, w meczu z Gdańskiem najskuteczniejszy na parkiecie (11 bramek). Wraz z klubowym kolegą Kolą Maliarewiczem stanowią oni najgroźniejsze strzelby w arsenale koszalińskiej ekipy.
Zobacz także Magazyn sportowy GK24 (11 marca)
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?