Przystępując do meczu z rezerwami Pogoni, piłkarze Kotwicy wiedzieli już, że stracili nawet teoretyczną szansę na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Wygrywając w Szczecinie (mecz odbył się na boisku, na którym swoje mecze w ekstraklasie rozgrywa pierwszy zespół Pogoni), podopieczni trenera Wiesława Bańkosza mogli jednak zapewnić sobie drugą lokatę, co przy zawirowaniach licencyjnych w II lidze może mieć spore znaczenie.
Tego planu nie udało się wykonać i w pozostałych dwóch meczach potrzebują jeszcze jednego punktu by zapewnić sobie bezpieczną przewagę nad Drawą Drawsko Pom. (trzeci obecnie w tabeli zespół Lechii II Gdańsk nie może awansować do II ligi).
Kołobrzeżanie przystąpili do gry bez kilku kontuzjowanych graczy, w tym kapitana Tomasza Parzego. Mimo tego posiadali optyczną przewagę nad młodym zespołem Portowców.
To jednak gospodarze tworzyli w tym spotkaniu lepsze sytuacje bramkowe. Kotwica miała jednak między słupkami Łukasza Krymowskiego, który był wyróżniającą się postacią spotkania. W dodatku dopisywało mu szczęście. W pierwszej połowie gospodarze (Patryk Skowron, Jakub Okuszko) dwukrotnie trafiali w słupek jego bramki. Najlepszą okazję dla Kotwicy miał wychowanek Pogoni, Tomasz Rydzak. Jego strzał z linii szesnastki obronił Grzegorz Otocki. Wcześniej po zbyt krótkim wybiciu bramkarza, próbował go też przelobować z ponad 30 metrów.
W drugiej połowie nadal więcej z gry mieli gości, ale kontry Pogoni były niezwykle groźne. Tuż po wznowieniu gry Patryk Skórecki nie trafił w bramkę Pogoni mając przed sobą tylko bramkarza. Później Krymowski trzy razy ratował swój zespół w sytuacjach sam na sam! W jednej napastnik ze Szczecina biegł z piłką od środka boiska po fatalnej stracie Adama Zejfera. W innej Krymowski zdołał odbić strzał, a Łukasz Cebulski nie pozwolił na dobitkę, wybijając piłkę sprzed bramki.
Kotwica odgryzła się strzałami Rydzaka w długi róg bramki (minimalnie niecelny) i wolnym Mateusz Wesserling w doliczonym czasie gry, po którym piłka trafiła w spojenie.
- My graliśmy w piłkę, a rywale stwarzali sytuacje bramkowe - powiedział trener Bańkosz. - W panującym upale wyraźnie zabrakło nam oddechu. Był to piąty mecz w ciągu 14 dni, a ze względu na kontuzje kilku podstawowych graczy brakowało nam pola manewru - zakończył.
Pogoń II Szczecin - Kotwica Kołobrzeg 0:0
Kotwica: Krymowski - Wesserling, Poznański, Żdanow, Cebulski, Rydzak, Pietras, Wólkiewicz, Skórecki, Kowal, Włodarczewski (46. Zejfer).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?