Podopieczni Igora Milicia nie mogą być pewni nawet 3. miejsca na koniec rundy zasadniczej i dobrej pozycji wyjściowej przed play-offami. Aspiracje ku temu zgłasza przecież najbliższy rywal biało-niebieskich, Rosa Radom (mecz odbędzie się dziś o godz. 19.00).
Akademików tłumaczyć mogą ostatnie zawirowania kadrowe. Trener Milicić przez ponad miesiąc nie może korzystać z całej dostępnej kadry. Jak nie uraz i powolne dochodzenie do formy Krzysztofa Szubargi, to problemy z barkiem Szymona Szewczyka. Ten, nawet jeśli z bardzo dobrej strony pokazał się w meczu z Toruniem (24 punkty, 9 zbiórek), to i tak narzekał na ból i nie czuje się w pełni sił. Dobrze zagrał też - choć z kontuzją - Dante Swanson. Z powodu urazów zabrakło z kolei Piotra Stelmacha i Qyntela Woodsa. Teraz jednak obaj mają wrócić do gry i pomóc w wywalczeniu drugiego ligowego zwycięstwa z Rosą w tym sezonie.
Jesienią skończyło się na 87:69 dla AZS. Radomianie są jednak niewygodnym rywalem dla każdego. W sezonie 2013/14 wygrali z akademikami dwukrotnie. W tym sezonie zaś, ze stratą ledwie punktu do koszalinian, zajmują 4. miejsce, za mającym jedno rozegrane spotkanie mniej PGE Turowem Zgorzelec. Podopieczni Wojciecha Kamińskiego są w dobrej dyspozycji. Udowodnili to wygrywając sześć kolejnych meczów, w tym jeden ze Zgorzelcem.
Dobrą passę Rosy przerwał niedawno Śląsk Wrocław, ale to i tak pozytywnego obrazu nie zaciera. Tym bardziej, że Rosa gra na swoim terenie, a tutaj wygrała w tym sezonie 10 spotkań i tylko 1 przegrała. To będzie niezwykle ważna próba AZS, który z wielkim potencjałem ofensywnym i wracającymi do pełni sił kluczowymi graczami będzie starał się udowodnić, że zasługuje na co najmniej 2. miejsce przed play-offami.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?