Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy przegrali wygrany mecz

Krzysztof Dziedzic [email protected]
Ebi strzelił w środę jedyną bramkę dla polskiej drużyny.
Ebi strzelił w środę jedyną bramkę dla polskiej drużyny. www.ebismolarek.com
W 85 minucie Polska prowadziła w Bratysławie ze Słowacją 1:0 w meczu eliminacji mistrzostw świata.

A potem w ciągu dwóch minut po błędach Artura Boruca i Dariusza Dudki nasi piłkarze trafili z nieba do piekła.

Część słowackich kibiców zbojkotowała mecz w proteście przeciwko swojemu związkowi piłki nożnej (w którym, podobnie jak w polskim, korupcja była na porządku dziennym). Nic więc dziwnego, że polscy fani skandowali: - Jesteśmy u siebie!

Słowacki presing
Słowacy od pierwszej minuty grali bardzo uważnie w obronie. Pozwalali polskim piłkarzom rozgrywać piłkę na naszej połowie boiska, ale na słowackiej części gry podopieczni Leo Beenhakkera spotykali się z ostrym presingiem. A ponieważ murawa boiska w Bratysławie nie była w najlepszym stanie, to biało-czerwoni mieli problemy ze stwarzaniem sytuacji pod bramką gospodarzy.

Nasi piłkarze pierwszą dogodną sytuację do zdobycia gola stworzyli w 20 minucie. Paweł Brożek dostał piłkę, dociągnął do pola karnego. A nie mając komu podać, strzelił - piłka przeszła dwa metry od dalszego słupka bramki Słowaków.

W 28 minucie Polacy przeprowadzili najładniejszą akcję w pierwszej połowie. Rafał Murawski zagrał w pole karne górną piłkę do Brożka. Ten umiejętnie zgrał ją klatką piersiową do Euzebiusza Smolarka. Ebi uderzył z kilkunastu metrów, ale poślizgnął się przy strzale i był tylko rzut rożny.

W 42 minucie Murawski dobrze wyszedł do podania lewą stroną i znalazł się w polu karnym rywali. Tam popatrzył i odegrał na piętnasty metr do Jakuba Błaszczykowskiego. Nasz prawy pomocnik przyjęciem zgubił rywala i uderzył - niestety za mocno, a za mało precyzyjnie. I piłka przeleciała nad poprzeczką. To była najlepsza okazja do zdobycia prowadzenia w pierwszej połowie.

Boruc, Dudka - co wyście zrobili?
Pierwsze 15 minut drugiej połowy to lepsza gra Słowaków, którzy robili wrażenie szybszych od Polaków. Wygrywali pojedynki jeden na jednego, w których najważniejsza była walka o piłkę.

Dwa razy Boruca zaniepokoił Erik Jendrisek. Na szczęście później gra się wyrównała, a w 70 minucie biało-czerwoni przeprowadzili skuteczną akcję. Z lewej strony pola karnego Wojtkowiak zagrał do Brożka. Ten podał przed polem karnym Słowaków do Błaszczykowskiego i wbiegł w pole karne. Kuba odegrał mu piłkę z "klepki" nad obrońcami przeciwników, Brożek ją przyjął i znalazł się przed bramkarzem gospodarzy.

Miał jednak oczy szeroko otwarte i dostrzegł lepiej znajdującego się w lepszej pozycji Smolarka. Zagrał mu, a Ebi strzałem do pustej bramki dopełnił formalności.

Potem nasi piłkarze umiejętnie utrzymywali się przy piłce i wydawało się, że dowiozą cenną wygraną do końca. Jednak zdeterminowani Słowacy nie rezygnowali i w końcówce po akcjach prawą stroną i posłaniu piłki w pole karne Sestak wykorzystał błędy Artura Boruca oraz Dariusza Dudki strzelając dwa gole. W trzeciej minucie doliczonego czasu gry mógł wyrównać Robert Lewandowski, ale zabrakło mu trochę precyzji.

Wygrana Czechów
W innym ważnym meczu dla sytuacji w czołówce tabeli grupy 3 Czesi pokonali 1:0 Słoweńców. Tym samym Czesi odnieśli pierwsze zwycięstwo w eliminacjach, a Słoweńcy po raz pierwszy zeszli z boiska pokonani.

Mecz był bardzo słaby - na boisku panował chaos. W 62 minucie po dobrej akcji lewą stroną boiska i dokładnym dośrodkowaniu Marka Jankulovskiego zamykający akcję Libor Sionko strzałem głową zdobył z kilku metrów gola.

Słowacja - Polska 2:1 (0:0)

Bramki: dla Słowacji - Sestak 2 (85, 86); dla Polski - Smolarek (70)

Słowacja: Senecky - Pekarik, Petras, Durica, Cech - Sapara (73 Jakubko), Zabavnik (83 Kozak), Sestak, Hamsik, Jendrisek (80 Obżera) - Vittek.

Polska: Boruc - Wasilewski, Żewłakow, Dudka, Wojtkowiak - Błaszczykowski, M. Lewandowski, Murawski (65 Garguła), Smolarek - Guerreiro (89 R. Lewandowski) - Brożek (84 Krzynówek).
Wyniki w grupie 3:
Czechy - Słowenia 1:0 (0:0). Bramka: Sionko (62-głową). Irlandia Płn. - San Marino 4:0 (2:0). Bramki: Healy (30), McCann (43), Lafferty (55), Davis (75). Słowacja - Polska 2:1 (0:0).

Tabela m br pkt
1. Słowacja 4 8-5 9
2. Polska 4 6-4 7
3. Słowenia 4 5-3 7
4. Irlandia Płn. 4 5-4 4
5. Czechy 3 2-2 4
6. San Marino 3 1-9 0
Następne mecze: San Marino - Czechy (19 listopada), San Marino - Irlandia Płn. (11 luty), Irlandia Płn. - Polska, Słowenia - Czechy (28 marzec).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!