Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy w wielkim finale MŚ!

Fotorzepa
Polscy siatkarze zagrają o złoto mistrzostw świata!
Polscy siatkarze zagrają o złoto mistrzostw świata! Fotorzepa
Mamy medal! Polscy siatkarze zagrają w wielkim finale mistrzostw świata. Po pięknym meczu pokonali w Tokio Bułgarię 3:1!

Polska - Bułgaria 3:1 (25:20, 26:28, 25:23, 25:23)

Polska - Bułgaria 3:1 (25:20, 26:28, 25:23, 25:23)

Polska: Winiarski, Pliński, Zagumny, Wlazły, Kadziewicz, Świderski, Gacek (libero) oraz oraz Gruszka, Grzyb, Szymański, Żygadło

Bułgaria: Żekow, Nikołow, Iwanow (7), Cwetanow, Konstantinow (10), Kazijski (15), Sałparow (libero) oraz Jordanow (21), Pejew, Aleksiew, Gajdarski (7).

W wielkim finale (w niedzielę, godz. 11.30) "biało-czerwoni" zmierzą się z obrońcą mistrzowskiego tytuł Brazylią. "Canarinhos" w półfinale wygrali z Serbią i Czarnogórą 3:1. Bez względu na wynik konfrontacji z Brazylijczykami Polacy wrócą z Kraju Kwitnącej Wiśni z medalem. Co najmniej srebrnym. Na taki sukces czekaliśmy 32 lata!
Stawka meczu sprawiła, że obie drużyny dosyć nerwowo rozpoczęły półfinał. Pierwsi nerwy opanowali rywale Polaków, którzy na pierwszą przerwę techniczną zeszli z dwupunktowym prowadzeniem (8:6). W miarę upływu czasu polscy siatkarze grali coraz lepiej. Zwłaszcza Sebastian Świderski mocnymi atakami siał popłoch w szeregach Bułgarów. Na dodatek świetnie zaczął funkcjonować polski blok. Przewaga naszych siatkarzy rosła i w końcówce seta wynosiła już cztery punkty (22:18). To wystarczyło, żeby rozstrzygnąć inauguracyjną partię na naszą korzyść 25:20.

Druga partia rozpoczęła się od atomowego zbicia Mariusza Wlazłego. Zawodnik BOT Skry Bełchatów "wbił" siatkarskiego gwoździa w parkiet po stronie przeciwników. Podopieczni Raula Lozano zaczęli dominować na parkiecie. Blok polskiego zespołu odebrał ochotę do gry gwiazdorowi reprezentacji Bułgarii Matejowi Kazijskiemu. Zresztą nie tylko jemu. Znakomita gra Polaków sprawiła, że w ekipie Bułgarów rozpoczęły się kłótnie i wzajemne pretensje, a nasi siatkarze nie pozwolili otrząsnąć się graczom Martina Stoewa. Przerwy na życzenie trenera Bułgarii niewiele dały.

Paweł Zagumny kapitalnie kierował poczynaniami polskiego zespołu. Polski rozgrywający mądrze rozdzielał piłki, a Wlazły, Świderski, Michał Winiarski, Daniel Pliński i Łukasz Kadziewicz rzadko mylili się w ataku. Polacy prowadzili już 15:10. Rywale odrobili dwa "oczka" za sprawą mocnego serwisu Kazijskiego. Trener Lozano natychmiast zareagował prosząc o czas. Po przerwie Wlazły posłał piłkę w aut. W jego miejsce na boisku pojawił się Grzegorz Szymański, który rozegrał świetny mecz przeciwko Rosji. Roszada w składzie przyniosła naszej drużynie punkt. Druga przerwa techniczna odbyła się przy stanie 16:13 dla Polski.

Kryzys Polaków trwał, a Bułgarzy systematycznie odrabiali straty. Najwięcej szkody polskim siatkarzom sprawił rezerwowy Bojan Jordanow. Leworęczny zawodnik bardzo dobrze zagrywał, a także był skuteczny w kontratakach. Z przewagi naszego zespołu nic nie zostało (17:17). Bułgarzy złapali wiatr w żagle.

W końcówce seta minimalną przewagę uzyskali Bułgarzy i to oni mieli pierwszą piłkę setową (24:23). Polacy obronili cztery setbole. Za piątym Kadziewicz posłał piłkę w aut i Bułgarzy wygrali drugiego seta 28:26 doprowadzając do remisu w spotkaniu 1:1.

Nie zrażeni porażką w drugiej partii Polacy od mocnego uderzenia rozpoczęli trzecią odsłonę (4:1). Jednak Bułgarzy szybko odrobili straty (zablokowany Wlazły i Świderski). Od tego momentu trwała zażarta walka punkt za punkt. Nasi zawodnicy nie mogli znaleźć sposobu na Jordanowa. Andriej Żerkow wszystkie ciężkie piłki posyłał do tego zawodnika, który był praktycznie bezbłędny. Mecz nabrał rumieńców i stał na bardzo wysokim poziomie. Z obu stron obserwowaliśmy piękne obrony, atomowe ataki, bloki, mocne zagrywki.

Dobrze grający zespół bułgarski "odskoczył na trzy punkty (16:13). Kilka minut później na tablicy wyników był remis 17:17. Ogromna w tym zasługa Kadziewicza, który swoją mocną zagrywką sprawił wiele kłopotów przeciwnikom. Podobnie jak w drugim secie zanosiło się na dramatyczną końcówkę.

W ważnym momencie Bułgarzy zyskali dwa punkty przewagi 23:21 (sprytna "kiwka" Jordanowa i autowy atak Wlazłego). Polacy nie złożyli broni. Pomyłka Jordanowa i skuteczne wykończenie kontr przez Winiarskiego i Wlazłego i Polacy mieli setbola 24:23. Decydujący punkt w tym secie zdobył blokiem Łukasz Kadziewicz.

Czwarty set rozpoczął się od prowadzenia Bułgarów 2:5, 3:6. Znów w polu zagrywki znakomicie spisał się Kadziewicz. Z zagrywką polskiego środkowego nie poradził sobie Kazijski i Plamen Konstantinow. Drugi z wymienionych pomylił się także w ataku (6:6).

Żaden z zespołów nie potrafił uzyskać przewagi większej niż jeden punkt. Wymiana ciosów trwała do stanu 11:10. Wtedy gracze Lozano popisali się serią wspaniałych zagrywek. Polacy "odskoczyli" na trzy punkty (14:11). Taki stan utrzymał się do drugiej przerwy technicznej (16:13).

"Biało-czerwoni" nie popełniali błędów i konsekwentnie utrzymywali przewagę (20:17, 22:19). Bułgarzy nie zamierzali jednak składać broni i odrobili część strat (22:23). Lozano poprosił o przerwę. Po powrocie na boisko Pliński z "krótkiej" zdobył 24 punkt i mieliśmy pierwszą piłkę meczową. Bułgarzy jeszcze się obronili, ale atak Mariusza Wlazłego zapewnił nam 25 punkt i zwycięstwo w całym meczu 3:1!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!