Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączenia do likwidacji. Dramatyczna sytuacja uczniów i pracowników

(r)
Pasażerowie oczekujący na szczecineckim dworcu PKP na pociąg do Chojnic są zaniepokojeni możliwością likwidacji połączeń na tej linii.
Pasażerowie oczekujący na szczecineckim dworcu PKP na pociąg do Chojnic są zaniepokojeni możliwością likwidacji połączeń na tej linii. Rajmund Wełnic
Planowana już za kilka tygodni likwidacja połączeń pasażerskich na linii Szczecinek - Chojnice postawi w dramatycznej sytuacji uczniów, studentów i pracowników jeżdżących na tej trasie. Kolei bronią głównie mieszkańcy pomorskich miast, ale taka decyzja uderzy także w Szczecinek.

Szczecinek kolejowe połączenie ze światem uzyskał w latach 1877-79, gdy powstały linie wychodzące w pięciu kierunkach: na Białogard, do Ustki przez Słupsk, do Chojnic, do Piły i do Runowa Pomorskiego. Nie bez kozery po wojnie do lat 80. w Szczecinku roiło się od kolejarskich mundurów.

Batalia toczy się w województwie pomorskim, bo to tamtejszy marszałek jest właścicielem Przewozów Regionalnych obsługujących linię Szczecinek - Chojnice. Samorząd szuka oszczędności i z uwagi na frekwencję już w nowym rozkładzie jazdy zostały tylko trzy pary pociągów na dobę kursujących na tej linii. - Od marca, z kolejnym rozkładem jazdy, połączenie ma być zlikwidowane całkowicie - mówi Ryszard Gołuchowski z Kościerzyny, szef Społecznego Komitetu Obroni Linii Kolejowych. - To dramat dla licznych miejscowości, bo wiele praktycznie odcina od świata. Np. mieszkańcy Czarnego będą mieli ogromne kłopoty z dojechaniem do pracy i szkół do Człuchowa i Szczecinka.
Tak jak Roman Diakun, który ze swoją córką Agnieszką codziennie przyjeżdża do Szczecinka do pracy z Czarnego. - Pociągiem jesteśmy na miejscu rano i zdążymy do pracy na godzinę 7 - pasażer chwali także niedrogie bilety. Za przejazd z Czarnego trzeba zapłacić tylko 3,5 zł. Jeździ tędy codziennie. Nie ma pojęcia, co zrobi, gdy pociągi zlikwidują. - Zwijanie linii kolejowych to cywilizacyjny krok wstecz, dla Czarnego dramat, przyjdzie się wyprowadzić - mówi i dodaje z goryczą. - Słyszałem, że marszałek chce rozbudowywać kolej lokalną w Gdańsku, więc musi zabrać pieniądze z prowincji.
Zaniepokojona wizją zamknięcia linii jest też Martyna Niestój, studentka Uniwersytetu Gdańskiego ze Szczecinka. - Jeżdżę do domu i na uczelnię średnio trzy razy w miesiącu - mówi. - Najpierw do Chojnic, potem przesiadka do Tczewa i dopiero do Gdańska, trwa to ponad 4 godziny, ale lepsze niż nic. Nie wiem, co zrobię, jak zlikwidują pociąg do Chojnic. W podobnej sytuacji jest wielu uczniów i studentów, który zapełniają wagony w weekendy. Pani Krystyna Byrda ze Szczecina, która kilka razy w roku jedzie do rodziny w Chojnicach pamięta, jak kiedyś - jeszcze przed podziałem na nowe województwa i rozbiciem PKP - miała bezpośrednie połączenie ze Szczecina aż do Chojnic. - I tak powinno zostać, a nie szatkować rozkłady jazdy z punktu widzenia każdego województwa - dodaje.

Zostają autobusy. Szczecinecki PKS ma 4 kursy do Czarnego (plus 4 na dalszych trasach, które jadą przez to miasto). Promocyjny bilet kosztuje obecnie 5 złotych, miesięczny bilet szkolny 86 zł, a pracowniczy 136 zł.
Zdaniem Ryszarda Gołuchowskiego z SKOLK samorząd świadomie dąży do zamknięcia połączeń lokalnych. - Nie dość, że kursuje tu byle jaki szynobus, to jeszcze w takich godzinach, że nikomu nie pasuje - mówi. - Kolej powinna zapewnić dojazd do stolicy województwa, a jak ma to zrobić, skoro poranny pociąg ze Szczecinka jest w Chojnicach o godzinie 7.40, gdy na tamtejszym dworcu hula wiatr, bo pociągi do Gdańska już dawno odjechały? Protestujący zapowiadają, że gdyby marszałek nie posłuchał ich argumentów, to rozpoczną blokady kluczowych rond w Człuchowie, Chojnicach i Kościerzynie.

Starosta szczecinecki Krzysztof Lis jest poważnie zaniepokojony: - Płacimy frycowe za to, że znajdujemy się na rubieżach regionu, a za chwilę staniemy się przystankiem końcowym - mówi dodając, że bez kolei ucierpią szkoły i firmy. - Myślę, że starostwie zachodniopomorscy skupieni w konwencie starostów zajmą stanowisko w tej sprawie, podobnie jak burmistrzowie i wójtowie powiatu szczecineckiego. Oczywiście przeciw likwidacji.
Protestują także samorządy z powiatów chojnickiego, człuchowskiego i kościerskiego, które ślą pisma do marszałka. - Całkowita likwidacja połączeń pasażerskich oznacza, że infrastrukturę kolejową na trasie Chojnice - Szczecinek trafi szlag w ciągu roku, dwóch - nie ma złudzeń burmistrz Czarnego Jan Zieniuk.

Co na to pomorski samorząd? - Staramy się, aby podróżni nie zostali pozbawieni możliwości skorzystania z publicznego transportu zbiorowego - mówi Małgorzata Pisarewicz, rzeczniczka prasowa marszałka. - Obecnie samorząd województwa pomorskiego poszukuje takich rozwiązań oraz dodatkowych środków finansowych, by zachować połączenia na trasie Chojnice - Szczecinek, które umożliwią dojazd mieszkańców do szkół i miejsc pracy w roku 2013 w dotychczasowej formie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!