Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci radzili

Marzena Sutryk [email protected]
Policjanci z Koszalina Robert Faryniarz, Urszula Chylińska, Damian Dubas
Policjanci z Koszalina Robert Faryniarz, Urszula Chylińska, Damian Dubas
Wczoraj w naszej redakcji gościli eksperci, którzy wyjaśniali wątpliwości dotyczące bezpiecznej drogi dzieci do szkoły.

Policjanci odpowiadali na pytania Czytelników. Spotkanie zapoczątkowało naszą redakcyjną akcję "Bezpieczne Drogi", którą będziemy prowadzić dla Państwa przez kolejne tygodnie.

O tym, jak zapewnić dzieciom bezpieczeństwo na drodze w naszej redakcji dyskutowali wczoraj policjanci z Koszalina: Robert Faryniarz, Urszula Chylińska, Damian Dubas oraz Waldemar Palejko z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie, który jest też prezesem fundacji "Razem Bezpieczniej".

- Dla jakich dzieci konieczny jest w samochodzie fotelik, a dla których tzw. siedzisko?
- Nie ma reguły. To zależy od predyspozycji dziecka, decyzji rodziców i krótko mówiąc, od tego czy dziecko mieści się w foteliku, czy nie. Zgodnie z przepisami fotelik albo siedzisko jest konieczne przy przewożeniu dziecka do 12 roku życia albo do 150 centymetrów wzrostu. Jeżeli dziecko spełnia któryś z tych warunków, wtedy może być przewożone z tyłu, ale musi być przypięte pasami.
- Pamiętajmy, że nie wystarczy mieć fotelik, czy siedzisko, ale, że dziecko musi być w tym foteliku i musi być przypięte. No i pasy nie mogą zrobić dziecku krzywdy - nie mogą przebiegać na szyi.
- Niestety, często zdarza się, że dziecko jedzie w aucie, wychyla się pomiędzy siedzeniami, na których siedzą uradowani rodzice - to niedopuszczalne. Bardzo często, gdy dochodzi do wypadków, dzieci właśnie tak jechały samochodem - wtedy wypadają z samochodu.

- Czy rodzic, który jedzie z dzieckiem taksówką, musi mieć ze sobą siedzisko dla niego?
- Nie, w taksówkach te wymagania nie obowiązują.

- A co z przewożeniem dzieci na przednim siedzeniu samochodu?
- Jak auto ma poduszki, to dziecko powinno być przewożone w foteliku przodem do kierunku jazdy. W aucie bez poduszek - fotelik może być i przodem i tyłem. Dodajmy, że dzieci można przewozić na przednim siedzeniu tylko w fotelikach, na siedzisku - tylko z tyłu. I tak np. 7-letnie dziecko w siedzisku nie ma czego szukać na przednim siedzeniu. Natomiast z przodu może usiąść dopiero 12-letnie dziecko, które ma powyżej 150 cm wzrostu. Jeżeli nie spełnia tych warunków, to musi zająć miejsce z tyłu i przypiąć się oczywiście pasami.

- I jeszcze ważna przestroga dla kobiet, bo one często popełniają ten błąd. Mianowicie siadają na przednim siedzeniu, przypinają się pasami i biorą dzieci na kolana i mocno je trzymają. Są przekonane, że w razie zdarzenia na drodze, nic się dziecku nie stanie. To złe podejście. W razie uderzenia kobieta nie ma szans utrzymać dziecka, gdyż jest zbyt duże przeciążenie i dziecko wyrwie jej się z rąk.

- W jakim wieku dziecko może samo pokonać drogę do szkoły?
- Przyjmuje się, że do 7. roku życia dziecko nie powinno samo poruszać się w ruchu drogowym, a więc iść do szkoły.
- Ja swoje dzieci woziłem do szkoły do 10. roku życia - dodaje Waldemar Palejko. - I to nie tylko z obawy o bezpieczeństwo na drodze. Pamiętajmy, że droga ze szkoły do domu, to także samotne wejście do domu albo samotne przebywanie na podwórku. To niesie ze sobą pewne zagrożenia. Ponadto od tego są zajęcia świetlicowe w szkołach, by dzieci samotnie nie spędzały czasu w domach, czy przed domem. I jeszcze apel do rodziców, którzy zdecydują się puścić dziecko samotnie do szkoły - trzeba z nimi wielokrotnie przećwiczyć przejście trasy. I to nie na skróty, ale żeby było bezpiecznie. A więc idziemy tą trasą, która wiedzie przez przejścia, na których jest sygnalizacja świetlna. Nie można narażać kilkuletniego dziecka na ryzyko podejmowania decyzji, by sprawdzało z lewej i prawej strony, czy w danej chwili może przebiec przez jezdnię, czy nie. A jeżeli chodzi o światła, to musimy też tłumaczyć, że bezpiecznie będzie się rozejrzeć na wszelki wypadek przed przejściem, mimo, że jest zielone światło.
- Zwróćmy też uwagę, czy dziecko nie ma problemów z rozpoznawaniem kolorów.
- No i pamiętajmy, że żadna z instytucji nie zdejmuje odpowiedzialności z rodziców, którzy mają obowiązek zadbać o bezpieczeństwo swoich dzieci. A więc to rodzic ocenia, czy jego dziecko będzie w stanie trafić bezpiecznie do szkoły.
- Ponadto apelujemy też do kierowców, którzy przejeżdżają w pobliżu szkoły albo widzą dzieci na chodniku przy ulicy. Dzieci czasami zachowują się irracjonalnie. Np. jedno drugie popchnie wprost pod koła samochodu albo chłopiec może pobiec za piłką, która wpadła na jezdnię. O tym wszystkim trzeba pamiętać i zdecydowanie zwolnić. W przeciwnym razie może dojść do tragedii.
Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!