Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który chciał pomóc bezdomnemu. Teraz sprawę bada prokuratura

Iwona Marciniak [email protected]
Fot. Archiwum
Dwaj kołobrzescy policjanci, którzy zamiast zająć się bezdomnym zabrali na komendę zgłaszającego problem młodego mężczyznę, zdaniem policji popełnili uchybienie. Sprawę bada prokuratura.

O kontrowersyjnej interwencji policji pisaliśmy na przełomie roku. To wtedy zwrócił się do nas oburzony 25-latek z Kołobrzegu, studiujący w Poznaniu Marcin M.

Przypomnijmy, w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia, późnym popołudniem, widząc bezdomnego leżącego na ziemi na mrozie, zadzwonił po policję. Jak mówił nam 25-latek, policjanci przyjechali, ale zamiast zająć się skutecznie bezdomnym, odebrali Marcinowi M. telefon komórkowy, którym nagrywał interwencję. Zabrali też studenta na komendę. Gdy w końcu pozwolono mu odejść i oddano telefon, filmu z zapisem działań policjantów już nie było. Młody człowiek złożył oficjalną skargę w tej sprawie do Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Wydział Kontroli KWP zakończył właśnie pracę: - Postępowanie wykazało, że policjanci popełnili uchybienie, ponieważ przewiezienie zgłaszającego interwencję mężczyzny na komendę było bezzasadne - powiedział nam mł. asp. Przemysław Kimon, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie. - Materiały z kontroli zostały też wczoraj przesłane do prokuratury, celem zajęcie stanowiska w tej sprawie. Jak powiedział rzecznik, kontrola nie potwierdziła, by policjanci wykasowali z telefonu film, który miał ilustrować przebieg interwencji. - Nie potwierdził tego wewnętrzny monitoring, zamontowany na kołobrzeskiej komendzie.

Żaden biegły jednak telefonu Marcina M. nie badał. - Policja w ramach swojej wewnętrznej kontroli nie zleca pracy biegłym. To leży ewentualnie w gestii prokuratury - tłumaczył nam rzecznik.

KWP nie uznała za to za uchybienie odebrania studentowi telefonu, bez formalnego zabezpieczenia do konkretnego celu. Całości dokumentacji kontrolnej ma się przyjrzeć Prokuratura Okręgowa w Koszalinie, która zresztą na osobiste polecenie prokuratora okręgowego niezależnie od policyjnej kontroli wewnętrznej bada już kołobrzeską sprawę.

Pokontrolne wnioski trafią z KWP wprost do komendanta powiatowego policji w Kołobrzegu, bo jak stwierdził rzecznik, to on ostatecznie zdecyduje o dyscyplinarnych konsekwencjach działań policjantów, które uznano za uchybienie.
- Szczerze mówiąc traciłem już wiarę w to, że moja skarga choć na tyle poskutkuje - powiedział nam Marcin M. - A tego, co wtedy zrobiłem, absolutnie nie żałuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!