Mężczyzna dziś usłyszał zarzuty. Za to przestępstwo kodeks przewiduje karę pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Koszalińscy policjanci zatrzymali 34-latka podejrzanego o powiadamianie służb o zdarzeniach, których w rzeczywistości nie było. W ciągu kilku miesięcy mężczyzna co najmniej pięciokrotnie wykręcał numer alarmowy straży pożarnej i powiadamiał o pożarach, które w rzeczywistości nie zaistniały, angażując tym samym funkcjonariuszy bez potrzeby do działania. Ostatni taki telefon miał miejsce na początku sierpnia. Sprawca wykręcił numer alarmowy i powiadomił o pożarze w budynku mieszkalnym, na jednym z osiedli w Koszalinie. Wiedział doskonale, że takie zdarzenie nie istnieje.
Policjanci z Wydziału Kryminalnego koszalińskiej komendy prowadzili czynności w sprawie fałszywych alarmów. Na podstawie zgromadzonych informacji i ich szczegółowej analizy wytypowali, a następnie zatrzymali podejrzanego w tej sprawie. Okazał się nim 34-letni mieszkaniec Koszalina.
Dzisiaj mężczyźnie zostały przedstawione zarzuty za fałszywe zawiadomienie, za które zgodnie z kodeksem grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 12 lat. Decyzją prokuratora wobec 34-latka został zastosowany środek zapobiegawczy w postaci dozoru policyjnego oraz poręczenie majątkowe. Sprawa ma charakter rozwojowy i prowadzone są dalsze czynności mające na celu ustalić innych pokrzywdzonych.
Policja po raz kolejny przypomina, że zawiadamianie o zdarzeniach, które nie miały miejsca to przestępstwo. Koszalińscy policjanci swoją pracą pokazują, że takie głupie żarty kończą się zarzutami dla osób, które o nich zawiadamiają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?