Chodzi o zdarzenie, do którego doszło wieczorem 1 listopada w rejonie stacji paliw przy ul. Zwycięstwa w Koszalinie. To tam został wezwany do interwencji patrol policji. Jeden z policjantów (dziś to już były policjant) zareagował według prokuratury i biegłego zbyt agresywnie. - Naruszył nietykalność zatrzymywanej osoby poprzez użycie tonfy - czyli środka przymusu bezpośredniego - w sposób niezgodny z przepisami. Uderzał nią po głowie i szyi pokrzywdzonego - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie.
Policjant tłumaczył sytuację zupełnie inaczej - mianowicie tym, że zatrzymywany mężczyzna był agresywny, że go obrażał.
Na podstawie zebranego materiału dowodowego, w tym materiału z monitoringu, postawiono policjantowi zarzut przekroczenia uprawnień (czego policjant miał się dopuścić umyślnie; jest bowiem przeszkolony i ma świadomość, jak i kiedy używać tzw. ŚPB). Komendant miejski powiadomił o sprawie Biuro Spraw Wewnętrznych. Policjant, który usłyszał prokuratorski zarzut, został wydalony ze służby. Został objęty dozorem policji, ma zakaz opuszczania kraju, a do tego zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.
Biegły oceni skalę obrażeń u pokrzywdzonego (na razie zostały określone jako te poniżej 7 dni). Jeżeli okaże się, że są dużo poważniejsze, wówczas zarzut może być rozszerzony.
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Ewakuacja basenu w Koszalinie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?