Polityka: Henryk Bieńkowski drugim kandydatem na prezydenta Kołobrzegu

Decyzja Bieńkowskiego, choć dla wtajemniczonych była tylko kwestią czasu, niektórych mogła zaskoczyć. Zwłaszcza po jego ostatnich wypowiedziach, w których krytykował decyzje obecnej władzy i głośno zastanawiał się czy jest sens walczyć o fotel prezydenta, skoro w razie wygranej będzie musiał się zmierzyć z, jego zdaniem, fatalnymi konsekwencjami tych decyzji. Dziś radny zapewnia: "Jest szansa, że gdyby doszło do zmiany władzy, to pewne rzeczy da się wyprostować."

Henryk Bieńkowski prezydentem Kołobrzegu był już trzy razy. W ostatnich wyborach batalię o prezydencki fotel minimalnie przegrał z Januszem Gromkiem. Obecnie urzędujący prezydent uzyskał wynik lepszy zaledwie o niecałe 100 głosów. W tych wyborach Bieńkowski wystartuje jako kandydat niezależny, bezpartyjny. Poparcia udzieliło mu już stowarzyszenie Polska XXI. - Stało się to, co się miało stać - komentuje Cezary Kalinowski, przewodniczący Kołobrzeg XXI. - Teraz możemy przystąpić do tworzenia komitetu wyborczego.
Henryk Bieńkowski może też być pewien poparcia stowarzyszenia Centroprawica "Razem". - To jedyny kandydat, którego możemy poprzeć - zapewnia Przemysław Dawid, przewodniczący Centroprawicy "Razem".

Henryk Bieńkowski to drugi znany kandydat na prezydenta Kołobrzegu. Pierwszy "odkrył" się Jacek Woźniak, radny klubu SLD. Wciąż nie znamy decyzji dwóch największych partii: Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości. - Po wyborze Marka Hoka na przewodniczącego powiatowych struktur Platformy w Kołobrzegu nikt nie ma już wątpliwości, że to Janusz Gromek ponownie zawalczy o prezydenturę - powiedział nam jeden z działaczy PO. Rzecznik Platformy Piotr Lewandowski zapowiada, że decyzja Platformy to kwestia jeszcze co najmniej kilku tygodni.

- Dziś spotyka się Rada Powiatu i powołamy nowy zarząd Platformy. Ten zarząd w czerwcu będzie się spotykał, rozmawiał i decydował. Spokojnie, mamy jeszcze czas - uspokajał nas wczoraj Piotr Lewandowski.

Prawo i Sprawiedliwość planuje zdradzić nazwisko swojego kandydata dopiero po wyborach prezydenta RP. - Na pewno wystawimy dobrego kandydata. Równie dobrego jak pan Bieńkowski - deklaruje Czesław Hoc, poseł z PiS.