O tym, że Andrzej Bratkowski będzie walczył o fotel burmistrza Szczecinka już informowaliśmy, ale oficjalna prezentacja kandydata SLD odbyła się w miniony poniedziałek na konferencji prasowej. Dokonali tego szef zachodniopomorskiego SLD Dariusz Wieczorek i poseł Stanisław Wziątek. - Pana Andrzeja nie trzeba mieszkańcom Szczecinka specjalnie przedstawiać, bo w tym mieście spędził całe życie pracując jako nauczyciel historii, dziś jest już na emeryturze - rekomendował radnego, który już czwartą kadencję zasiada w Radzie Miasta.
- Podołam zadaniu, bo mam doświadczenie w pracy samorządowej - zaczął sam kandydat. I rozpoczął krytykę urzędującego burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa z Platformy Obywatelskiej - że rządzi samodzielnie, nie prowadząc dialogu z opozycją i społeczeństwem, że jego strategia rozwoju miasta nie przynosi rezultatów.
Sam kandydat SLD szczegółów swojego programu i pomysłu na Szczecinek nie chciał zdradzić. Ograniczył się do ogólników, że jako burmistrz zmieni kierunek polityki ratusza na prospołeczny. Chce także ściągnąć do miasta "poważnych inwestorów", ale jak to zrobić - już nie powiedział. Szansą dla miasta mógłby być przemysł elektrotechniczny, który nie szkodzi środowisku naturalnemu. - Obecny burmistrz postawił na turystykę z nadzieją, że duże inwestycję w tę sferę pozwolą wszystkim zarobić, ale efektów tego nie ma - mówił Bratkowski. - Jak tu wypoczywać w cieniu dymów z Kronospanu? - pytał. Jego zdaniem miasto powinno wydawać pieniądze na inne cele, które dadzą miejsca pracy, bo bezrobocie to poważny problem.
Cztery lata temu Jerzy Hardie-Douglas wygrał wybory już w I turze zgarniając ponad 70-procent głosów (Andrzej Stępień z SLD dostał wówczas kilka procent). - Gdyby nie było szans na pokonanie burmistrza, to bym nie startował - radny lewicy optymistycznie patrzy na wynik starcia wyborczego. - Do odważnych świat należy. Odpierał też zarzuty, że Sojusz postawił na emeryta po 60-tce. - Adenauer, gdy zostawał kanclerzem Niemiec, dobiegał 80-tki, żeby nie wymieniać innych dojrzałych polityków - mówił Bratkowski. I zapewniał, że jest w "pełni władz fizycznych i umysłowych", a na emeryturę odszedł korzystając z nauczycielskich przywilejów. - Zresztą z burmistrzem jestem prawie równolatkiem (burmistrz ma 59 lat, Bratkowski - 61 lat - red.).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?