157-kilometrowa Parsęta, Królowa Rzek Pomorza, elektryzuje nie tylko kajakarzy i wędkarzy. Jak magnes działa na kłusowników. Wczoraj w Karlinie władze gminy, policjanci, strażnicy graniczni, płetwonurkowie z OSP ORW Klub Płetwonurków "Mares" i członkowie Odmłodzonej Sekcji Antykłusowniczej podsumowali swoją pracę na rzecz walki z kłusownikami.
W 2011 roku na gorącym uczynku policjanci ujęli 29 kłusowników. - Odebraliśmy ryby o wadze 43 kilogramów - podkreślił Marek Biełooki, komendat karlińskiego komisariatu.
Policja działania antykłusownicze na dużą skalę prowadzi od dwóch lat. W 2009 roku mundurowi nie ujęli żadnego kłusownika, rok później było już 21 zatrzymań. W tym roku na komisariacie regularnie zapełniały się kolejne kartony - lądowały w nich sieci, haki i szarpaki odebrane kłusownikom. - To mit, że kłusowaniem zajmują się biedni ludzie, którzy nie mają na chleb - stwierdził asp. Biełooki. - To zorganizowane grupy przestępcze, które zarabiają krocie na sprzedaży ryb.
- Ludzie chcą kupić kilogram ryb za dziesięć złotych, ale nie zdają sobie sprawy, że ryba zabita prądem ma wybroczyny i nie nadaje się do jedzenia - powiedział Piotr Krakowski, komendant powiatowy białogardzkiej policj.
Pogranicznicy z Kołobrzegu mają na koncie spektakularną akcję w pobliżu Gościna. Zatrzymali tam dwóch kłusowników, którzy przez pół godziny wyłowili prawie 40 kg ryb.
- W 2011 roku wsparliśmy mundurowych kwotą około 12 tys. złotych, głównie na paliwo, sprzęt i ubrania. W przyszłym roku przeznaczymy na to 35 tys. złotych - zapowiedział Waldemar Miśko, burmistrz Karlina.
Samorządowcy planują też rozwinąć sieć kamer monitoringu oraz wycelować w uczęszczane przez kłusowników miejsca specjalne fotopułapki.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?