Zdaniem mieszkańców - to nic złego! Andrzej Jankowiak, prezes Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Sianowskiej uważa to za skandal.
- Jak to zobaczyłem, to aż mną zatrzęsło - nie może się uspokoić Andrzej Jankowiak przyglądając się obeliskowi, który stoi w centrum wsi, tuż przy drodze łączącej Koszalin z Darłowem. Na czworobocznym postumencie wmurowano są tablice. Na jednej z nich umieszczono kontrowersyjny symbol.
Skandal
- Zestawienie symbolu niemieckiego zbrodniczego militaryzmu i nazizmu z symbolem polskich najpiękniejszych patriotycznych uniesień jest obelżywe i karygodne. Odbiór treści i formy wspomnianej tablicy budzi uczucie poniżenia narodowych wartości i jak najgorzej wróży pojednaniu obywateli obu państw - podkreśla Jankowiak. Jedynym rozwiązaniem tej sytuacji jest - jego zdaniem - usunięcie spornej tablicy z obelisku.
- Powiadomiliśmy wiele instytucji, m.in. konserwatora zabytków, Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, które musiały wydać zgodę na postawienie takiego pomnika - zaznacza. Przypuszcza, ze instytucje nie wiedziały lub miały tylko szczątkową wiedzę o treści tych tablic. - Inaczej pomyślę, że zwariowałem - podsumowuje.
Komu to przeszkadza?
- Mamy wszystkie wymagane prawem zgody. Od roku obelisk tu stoi i do tej pory nikomu to nie przeszkadzało. A teraz zrobił się szum - nie może się pogodzić z rozgłosem Andrzej Dębowski, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Wsi Iwięcino. Renowacja obelisku (powstał po I wojnie światowe - dop. autora) trwała ponad dwa lata. Projekty zyskały pozytywną opinię wielu instytucji, do których zwracali się o dofinansowanie.
- Będę bronił tej koncepcji. Chciałem zachować pierwotny charakter obelisku. Nie padamy na kolana przed Niemcami, ale chcemy im pokazać, że potrafimy troszczyć się o ziemię na której mieszkamy i szanujemy historię. Wydaje mi się, że jest jakaś zła polityka wokół tej sprawy. Niemcy nam pomagają. Dają pieniądze na renowację kościoła. Na tę tablicę też dali - zaznacza Andrzej Dębowski.
Głos urzędów
W biurze konserwatora zabytków dowiedzieliśmy się, że zgoda była wydana tylko na projekt, a ostatecznego kształtu odnowionego obelisku konserwator nie widział. Natomiast Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Szczecinie pozytywnie zaopiniował propozycję umieszczenia na bokach wyremontowanego pomnika trzech tablic.
Z biura prasowego wojewody (z racji funkcji przewodniczy komitetowi - dop. autora) otrzymaliśmy wyjaśnienie, że data 1914 roku na Krzyżu Żelaznym wskazuje, że jest to krzyż nadawany w czasie I wojny światowej, który cieszył się w tamtym okresie dużym prestiżem.
"Nie należy mylić Krzyża Żelaznego z 1914 roku z Krzyżem Żelaznym ustanowionym przez Adolfa Hitlera w 1939 r. zawierającego swastykę, umieszczoną na przecięciu ramion krzyża" - tłumaczą urzędnicy.
Sprawa usunięcia spornej tablicy z obelisku w Iwięcinie będzie rozpatrywana przez WKOPWiM na najbliższym posiedzeniu, które planowane jest na 17 lipca tego roku - poinformowano nas w biurze prasowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?