Pomoc dla potrzebujących zwierząt od harcerzy z Zielonego Szczepu

Dwadzieścia toreb stworzyli wspólnymi siłami harcerze z koszalińskiego Zielonego Szczepu. - Cała akcja Torby dla kangurów, wzięła się z tego, że my nie chcemy tylko pomagać, zbierając pieniądze i wpłacając ja na konkretny cel, ale chcemy łączyć pomaganie z naszymi metodami pracy harcerskiej. Stąd pomysł na szycie kolorowych toreb, które są potrzebne rodzinom zastępczym australijskich kangurów – wyjaśnia Katarzyna Wicher - Kluczkowska, komendant Zielonego Szczepu ZHP Koszalin.

Przy powstawaniu toreb pracowali harcerze w różnym wieku.

– Harcerze bez względu na wiek brali udział w akcji. Po prostu podzieliliśmy się zadaniami według naszych umiejętności. Jedni odrysowywali kształt, inny wycinali, jeszcze inni szyli – mówi Paulina Siłkowska, samarytanka z Zielonego Szczepu.

Zielony Szczep znany jest ze swojej działalności prospołecznej oraz charytatywnej.
– Jeśli widzimy, że coś jest potrzebne, staramy się reagować i zrobić jak najwięcej możemy. W ten sposób też angażujemy młodsze pokolenia i pokazujemy im, że nawet najmniejszy gest ma znaczenie – Mieszkając w Koszalinie, można coś zrobić nawet dla tak odległego kraju, jak Australia.

Nie tylko pomoc, ale też edukacja jest w przypadku Zielonego Szczepu bardzo ważna.
– Zawsze, zanim rozpoczniemy jakąś akcję, rozmawiamy o tym dlaczego coś jest potrzebne - podkreśla Paulina Siłkowska. – Nie inaczej było w przypadku toreb dla kangurów, zanim zabraliśmy się za szycie, rozmawialiśmy o tej wielkiej tragedii jaka dotknęła Australii.

Uroczyste przekazanie toreb odbyło się w gabinecie prezydenta miasta Koszalina.
– Uważamy, że tego typu inicjatywy trzeba wspomagać. To jest wyjście z własnego podwórka i zajęcie się problemami, które są spoza naszego rejonu – mówił w trakcie przekazania prezydent Piotr Jedliński. – Torby w najbliższych dniach zostaną wysłane do wybranego ośrodka pomocy w Australii.

Zobacz także: Targi Edukacji i Pracy w Koszalinie