Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomyśl sprzedając, pomyśl kupując

(ima)
Fajerwerk to nie zabawka. Policja alarmuje: ktokolwiek zauważy osoby sprzedające materiały pirotechniczne dzieciom, proszony jest o kontakt, choćby telefoniczny, z policją.
Fajerwerk to nie zabawka. Policja alarmuje: ktokolwiek zauważy osoby sprzedające materiały pirotechniczne dzieciom, proszony jest o kontakt, choćby telefoniczny, z policją. Karol Skiba
Huk mniej lub bardziej donośnych wystrzałów słychać coraz częściej. Z petardami różnej mocy biegają nawet kilkuletnie dzieci. Jak weszły w posiadanie wybuchowych zabawek? Jeśli kupiły je u sprzedawcy materiałów pirotechnicznych, to należy mu się wysoka grzywna lub odsiadka.

We wtorek kołobrzeska policja wraz ze Strażą Miejską zatrzymała 24-letniego Adriana B. Sprzedawca fajerwerków i petard nie miał oporów przed robieniem biznesu wbrew prawu. Sprzedał materiały pirotechniczne 13-letniemu chłopcu. - Ustawa o działalności gospodarczej w zakresie wytwarzania i obrotu materiałami wybuchowymi wyraźnie zabrania sprzedaży materiałów pirotechnicznych, nawet nie koncesjonowanych, osobom nieletnim - mówi rzecznik kołobrzeskiej komendy, kom. Łukasz Chruściel. - Grozi za to grzywna, kara ograniczenia lub nawet pozbawiania wolności do dwóch lat.
Problem z fajerwerkami powraca jak bumerang; co roku, już od początku grudnia, gdy tylko materiały pirotechniczne pojawiają się w sprzedaży, z amatorami wybuchowej zabawy walczy kołobrzeska Straż Miejska. Bo na mocy uchwały Rady Miejskiej, używanie fajerwerków i petard dozwolone jest wyłącznie w święta (w dniach: 24, 25 i 26 grudnia oraz w sylwestra i Nowy Rok). Tym, którzy do strzelania zabierają się poza dozwolonym czasem, grozi mandat do 500 złotych. Jeśli za fajerwerki czy race bierze się niepełnoletnia pociecha, wezwanie do zapłaty może otrzymać rodzic. Nawet będąc pełnoletnim amatorem sylwestrowych rac, warto pamiętać o jeszcze jednej, kto wie, czy nie najważniejszej sprawie: - Nie ma świąt czy sylwestra, żeby nie trafiały do nas ofiary fajerwerków - mówi ordynator oddziału chirurgicznego, kołobrzeskiego szpitala, Jacek Goliński. - Bywa, że zabawa z fajerwerkami kończy się naprawdę groźnie. Opatrywaliśmy różne obrażenia: od poparzeń dłoni z urwanymi palcami włącznie, po poparzenia twarzy i oczu. Wśród pacjentów zdarzają się i dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!