MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poniosła straty na 4 tysiące złotych. Złodzieje nie próżnują

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
arch
Ofiarą złodziei padła 86 - letnia kołobrzeżanka. Gdy ktoś zastukał do jej drzwi, otworzyła. To byli dwaj mężczyźni. Mieli ofertę. - Powiedzieli, że sprzedają odzież w okazyjnej cenie - mówi aspirant Tomasz Kwaśnik, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Kołobrzegu.

Zapewne zrobili na starszej pani sympatyczne wrażenie. Nalegali by zechciała zobaczyć ich towar. A jak tu pokazywać ubrania na korytarzu.

86- latka wpuściła obu mężczyn i to wystarczyło. Potem okazało się, że jeden z nich koniecznie musi skorzystać z toalety. Gospodyni oczywiście wskazała miejsce, a drugi z kompanów rozpoczał prezentację. Jak łatwo się domyślić, mężczyzna, którego starsza pani straciła z oczu szybko zlustrował mieszkanie. Znalazł biżuterię i odłożone 700 złotych. Zabrał wszystko. - Poszkodowana kobieta poniosła stratę oszacowaną na ok. 4 tys. złotych.

Złodziei szuka teraz kołobrzeska policja, ostrzegając przy okazji wszystkich, zwłaszcza zaś seniorów: - Przed laty ten mechanizm kradzieży powtarzał się bardzo często - mówi Tomasz Kwaśnik. - Uśpioną czujność seniorów, zresztą nie tylko osób starszych, wykorzystywano podszywając się pod akwizytorów proponując sprzedaż pościeli, dywanów itd. Odnotowywaliśmy też przypadki, gdy do mieszkań dostawano się nawet pod pretekstem prośby o podanie szklanki wody. Dlatego warto po raz kolejny przypomnieć, że osobom, które mają złe intencje zależy na tym, żeby dostać się do mieszkania.

Jak mówi rzecznik, przez ostatnie lata podobne kradzieże miały miejsce raczej poza miastem, na terenie powiatu kołobrzeskiego.

Komunikaty i ostrzeżenia formułowane przez policję i media, zdominował temat oszustw na wnuczka, ale jak się okazuje, stare, sprawdzone, złodziejskie metody też są aktualne.

W szybkim tempie wzrasta liczba ofiar cwaniaków, którzy telefonicznie wabią klientów na różnego rodzaju pokazy, obiecując darmowe prezenty. Ostatnio wabikiem była kamera cyfrowa. Prezent. Gdy zaproszony docierał we wskazane miejsce, okazywało się, że faktycznie czeka na niego mała kamerka, warta kilkanaście złotych. By ją odebrać trzeba było jednak podać swoje dane osobowe i wziąć udział w pokazie. A tu umiejętnie manipulując słuchaczami, „prezenterzy” zachęcali do zakupu np. mat do masażu, wartych rzekomo nawet 7 tysięcy zł. Co z tego, że zebrani nie mieli pieniędzy, skoro natychmiast nie tylko proponowano rozłożenie spłaty na raty, ale i pomagano wypełniać wnioski kredytowe.

- Zapraszając telefonicznie po odbiór prezentu, firmy te obchodzą ustawowy zakaz tzw. telemarketingu - mówi Aneta Cieślicka rzecznik praw konsumentów w Kołobrzegu. - Wiele starszych osób podpisuje umowy na zakup czegoś, co najczęściej warte jest ułamek żądanej ceny. Ale o tym dowiadują się np. od bliskich. Pamiętajmy, że mamy 14 dni na odstąpienie od umowy zawartej na odległość lub poza lokalem.

Zobacz także: Rozmowa tygodnia GK24 z komendantem Policji w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Zobacz także Ustawianie miejskiej choinki w Kołobrzegu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo