Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Popchnie mercedesa - dla Zuzi pobije rekord Guinessa

Joanna Krężelewska [email protected]
Żeby zebrać pieniądze na rehabilitację Zuzi, małej koszalinianki, Dariusz Słowik planuje pchać przez 24 godziny mercedesa klasy A.
Żeby zebrać pieniądze na rehabilitację Zuzi, małej koszalinianki, Dariusz Słowik planuje pchać przez 24 godziny mercedesa klasy A. Fot. Joanna Krężelewska
Dariusz Słowik z Białogardu chce pomóc chorej Zuzi. Dla niej postanowił pobić rekord świata. I to nie byle jaki rekord... Planuje przez dobę pchać mercedesa.

Ty też możesz pomóc

Ty też możesz pomóc

Jeśli chcesz pomóc w rehabilitacji chorej dziewczynki możesz wpłacić dowolną sumę na konto Fundacji Splotu Ramiennego. Nr konta: 19 1050 1054 1000 0023 1256 3600. Ing Bank Śląski o/ Warszawa, ul. Kochanowskiego 51 a. Nie zapomnijcie o dopisku: "na leczenie Zuzi Rybczyńskiej".

- W sierpniu w Białogardzie zorganizujemy nietypową akcję - zapowiada Dawiusz Słowik. - Będę pchał mercedesa klasy A tak długo, żeby pobić rekord Guinessa. Dziś należy on do Amerykanina Ashrita Furmana, który 6 marca 2008 roku pchał auto przez 27,45 kilometra.

Pan Darek poprzeczkę stawia sobie zdecydowanie wyżej, a to dlatego, że w najbliższą sobotę do pobicia rekordu szykuje się mieszkaniec Wysp Brytyjskich, który chce pchać samochód na dystansie 42 kilometrów. - I właśnie jego rekord będę chciał pobić - zapowiada białogardzianin.
Kibiców pan Darek ma wielu, bo i cel jest szczytny. Mercedesa klasy A na bicie rekordu podstawi koszaliński dealer tej marki - spółka Mojsiuk. Najbardziej mężczyźnie kibicują jednak rodzice siedmiomiesięcznej Zuzi Rybczyńskiej z Koszalina.

- Zuzia urodziła się z okołoporodowym porażeniem lewego splotu barkowego. Nie rusza ręką, jej biceps nie funkcjonuje - mówi mama dziewczynki. Pieniądze potrzebne są na rehabilitacje maluszka, który ma za sobą ciężką operację.
To nie pierwsza akcja charytatywna, którą organizuje Dariusz Słowik. Dwa lata temu zbierał już pieniądze dla potrzebującego dziecka i to w sposób równie wymyślny - zorganizował w Białogardzie bicie rekordu w... rzucie pralką w dal. 48-kilowa maszyna poszybowała wtedy na odległość 3,5 metra.

Na co dzień pan Dariusz nie zajmuje się ekstremalnym dźwiganiem, rzucaniem ani pchaniem urządzeń i pojazdów. Jest tłumaczem języka szwedzkiego, duńskiego i angielskiego. Zawodowo uprawiał lekką atletykę - ma na koncie na przykład mistrzostwo Kanady w rzucie dyskiem. Brał również udział w kanadyjskiej lidze strongmanów.

- A teraz bardzo chcę pomóc chorej Zuzi i do tego serdecznie namawiam każdego Czytelnika "Głosu". Zapraszam na pokaz bicia rekordu i dołożenie symbolicznego grosika na leczenie dziecka - zachęca Dariusz Słowik.

O dokładnym terminie i miejscu zabawy poinformujemy wkrótce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!