Mowa o terenie przy ogródkach działkowych na przedłużeniu ul. Jabłoniowej, którą przecina ul. Zielona. A powód jest prosty - panują tu egipskie ciemności. Żadna z lamp nie świeci.
- Dotarły do nas informacje, że nasi gimnazjaliści chodzą w pobliże garaży po lekcjach. Była taka sytuacja, że doszło tam do szarpaniny - mówi Małgorzata Żurańska, zastępca dyrektora Zespołu Szkół nr 11 przy ul. Jabłoniowej w Koszalinie. - Zareagowaliśmy natychmiast i problem zgłosiliśmy Straży Miejskiej. Ta obiecała częstsze patrole w tej okolicy, zwłaszcza kiedy robi się już ciemno. I rzeczywiście, ostatnio nie mieliśmy żadnych doniesień o wałęsającej się w pobliżu garaży młodzieży.
Właściciele garaży i okoliczni mieszkańcy twierdzą jednak, że nastolatkowie nie zrezygnowali z dotychczasowych spotkań. - Tu wciąż jest niebezpiecznie, nasze dzieci wracają tędy do domów i my się o nie boimy - usłyszeliśmy od mieszkanki ul. Bema. - A podejrzewam, że problem rozwiązałby się od razu, gdyby przy garażach świeciły lampy. To przez te ciemności młodzież upodobała sobie to miejsce. Gdy będzie tu jasno, przestanie się tu zbierać.
Sprawdziliśmy, dlaczego lampy nie świecą, choć słupów oświetleniowych nie brakuje. - Chodzi o to, że teren, na którym stoją latarnie, należy do wojska. A to lampami przestało się zajmować i właściwie je porzuciło - informuje Robert Grabowski z koszalińskiego ratusza. - O tym problemie wie Zarząd Dróg Miejskich i prowadzi już rozmowy z Zakładem Energetycznym, który, jeśli to będzie tylko możliwe, przyłączy słupy do miejskiej sieci energetycznej. Decyzja zapadnie w ciągu najbliższych kilku dni.
Do sprawy wrócimy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?