Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pornografia nie dla oczu dziecka? Nie w kiosku w Koszalinie

Piotr Polechoński [email protected]
Tak wyglądała wczoraj witryna jednego z kiosków. - Dlaczego moje dziecko ma to oglądać? - pyta koszalinianka.
Tak wyglądała wczoraj witryna jednego z kiosków. - Dlaczego moje dziecko ma to oglądać? - pyta koszalinianka.
Okładki pism erotycznych przedstawiające nagie kobiety z tytułami typu "Pokażę tobie granice swojego wyuzdania" może obejrzeć każdy, nawet małe dziecko. Gdzie? W witrynie jednego z koszalińskich kiosków. Rodzice są zbulwersowani.

Więcej rozsądku

Więcej rozsądku

Zgadzam się w pełni z naszą Czytelniczką: nie widzę żadnego powodu, aby nasze dzieci wychowanie seksualne przerabiały na ulicy, gapiąc się na pornograficzne pisemka i okładki widoczne w sklepowych witrynach.

I to nawet wtedy, gdy jest to prezentowane zgodnie z przepisami, bo te umówmy się, najmądrzejsze nie są. Bo czy wizerunki, które widać na naszym zdjęciu, przestają być pornografią, bo ktoś nalepił na nich idiotyczne naklejki?

Dlatego do wszystkich właścicieli sklepów i kiosków apeluję o jedno: o więcej troski o najmłodszych. Nie zawsze liczy się tylko zysk.

Piotr Polechoński

- To skandal, co ci kioskarze wyrabiają! W publicznym miejscu epatują golizną, a ja sobie nie życzę, aby moje dziecko edukację seksualną przechodziło na ulicy. Czy ktoś zrobi z tym porządek?! - pyta zbulwersowana koszalinianka, która powiadomiła nas o pornograficznej witrynie.

Zaraz po sygnale od naszej Czytelniczki pojechaliśmy pod wskazane miejsce. I faktycznie, jedna z witryn kiosku usytuowanego przy ulicy Oskara Langego (w pobliżu przystanku autobusowego) wygląda jak pornograficzny kalejdoskop.

Całą dolną jej część wypełniały, ustawione jedna przy drugiej, okładki erotycznych filmów wydanych na płytach DVD. I wszystkie w jasny oraz nachalny sposób zapowiadają, co na takich płytach jest.

- I co ja mam powiedzieć mojemu 8-letniemu synowi, który czeka razem ze mną na autobus i nagle pyta, co znaczy zdanie "Pokażę tobie granice swojego wyuzdania"? - pyta oburzona kobieta.

- Może dla innych to dobry temat do żartów, ale nie dla mnie. Nie życzę sobie, aby mój syn wychowanie seksualne zaczął zbyt wcześnie, a wiedzę na ten temat czerpał z kiosków. Z tego co wiem, takie pisma czy filmy powinny być schowane gdzieś głębiej. Dlaczego straż miejska nie interweniuje? Przecież to chyba należy do jej obowiązków - podkreśla Czytelniczka.

Skontaktowaliśmy się z Jerzym Orzechowskim, szef koszalińskiej Straży Miejskiej.
- Przepisy w tej kwestii są jednoznaczne: tego rodzaju publikacjami można handlować, ale nie mogą one być w taki sposób eksponowane. Muszą być umieszczone wysoko, a te fragmenty nagich ciał, które uchodzą za erotyczne, muszą być zakryte lub zaklejone. Innymi słowy przekaz takich gazet czy okładek filmów musi być czytelny tylko do osób dorosłych - wyjaśnia komendant.

Po naszym telefonie na miejsce pojechał patrol. Okazało się, że wszystkie wizerunki są w odpowiedni sposób zaklejone (choć na zdjęciu, które zrobiliśmy godzinę wcześniej widać, że tak do końca nie było).

Michał Bieliński, właściciel kiosku, został też zobowiązany do tego, aby pornograficzne publikacje znalazły na wyższych półkach, mniej rzucających się w oczy.

- Według mnie było wszystko jak należy i nie mam sobie nic do zarzucenia. Wystawa była zrobiona tak, jak nakazują przepisy, a taka ekspozycja gwarantowała mi większą sprzedaż. Ale, oczywiście, podporządkuję się zaleceniom strażników - mówi właściciel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!