(fot. KPSP Sochaczew)
Jak na powiedział Tadeusz Kaczmarek, rzecznik prasowy mazowieckiej policji, kilka godzin trwało ustalanie okoliczności wypadku, w którym zginął poseł M. Goliński, były burmistrz Szczecinka. Dramat rozegrał się o godzinie 1 w nocy z środy na czwartek na ruchliwej trasie krajowej nr 50 w Andrzejowie Duranowskim koło Sochaczewa.
- Od Warszawy jechały 3 pojazdy: ciężarówka, za nią toyota corolla, a następnie Volvo na rosyjskich numerach rejestracyjnych - mówi T. Kaczmarek. W pewnym momencie kierowca toyoty zaczął wyprzedzać tira. Z naprzeciwka jechał ford mondeo kierowany przez M. Golińskiego. Doszło do zderzenia, poseł stracił kontrolę nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas ruchu. Wprost pod nadjeżdżające Volvo. Siła uderzenia była ogromna. Poseł zginął na miejscu.
Policja miała początkowo kłopoty z ustaleniem przebiegu wypadku. Nie skojarzono bowiem, że stojąca na poboczu 400 metrów od miejsca zdarzenia toyota ma jakiś związek z tragedią.
(fot. KPSP Sochaczew)
Dopiero po przesłuchaniu rosyjskiego kierowcy odtworzono przebieg wydarzeń. Toyota stała porzucona, a kierowca zbiegł.
Ustalono już jego właściciela, ale nie wiadomo, czy to on prowadził auto. Wiadomo, że nie zjawił się na razie w domu oddalonym od Andrzejowa o 4 kilometry.
Wpisz się do Księgi Kondolencyjnej Marian Goliński 1949-2009. Księga Kondolencyjna(fot. KPSP Sochaczew)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?