- Na materiały dotyczące wójta darłowskiej gminy trafiłem w internecie, gdy przygotowywałem się do sprawy dotyczącej przekształcenia szkoły w Dąbkach (w szkole trwał dość długo protest przeciwników przekształcenia szkoły, o czym pisaliśmy obszernie na łamach Głosu - dop. red.) - mówił dzisiaj na konferencji w Koszalinie poseł Czesław Hoc. - Chodzi o raporty Najwyższej Izby Kontroli oraz Regionalnej Izby Obrachunkowej, które kontrolowały wiejską gminę Darłowo. To, co przeczytałem, w opinii funkcjonariusza publicznego, a także zwykłego obywatela - przeraża. Organy kontroli wykazały poważne nieprawidłowości w działalności Urzędu Gminy w Darłowie, które w wyniku możliwości popełnienia niegospodarności i nadużycia zakresu kompetencji przez wójta gminy Darłowo oraz naruszenia przepisów Prawo zamówień publicznych i ustawy o finansach publicznych oraz innych - Prawo budowlane, o samorządzie gminnym i ustawy o rachunkowości, mogły spowodować szkodę w budżecie gminnym.
Poseł, w ślad za NIK, wytyka m. in. przetarg na budowę oczyszczalni ścieków w Rusku. - Są tu przekroczenia w postaci marnotrawienia publicznych pieniędzy - wójt nie unieważnił przetargu na wybór wykonawcy, choć zgłosił się tylko jeden i zaproponował cenę wyższą o 4,5 miliona od tej, jaką przewidywał kosztorys. To przeraża, zwłaszcza w kontekście ostatniego protestu dotyczącego szkoły. To stawia wójta jako człowieka, który łamie prawo. Dlatego, mając to wszystko na uwadze, składam doniesienie do Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, o podejrzeniu, że doszło do niegospodarności, nadużycia kompetencji i naruszenia prawa. Niech prokuratura się temu przyjrzy.
Wójt Franciszek Kupracz powiedział nam z kolei, że on śpi spokojnie i żadnych doniesień się nie obawia, bo nie ma sobie nic do zarzucenia i prawa nie łamie. - A pan poseł Czesław Hoc, to tchórz parlamentarny, bo nawet nie miał odwagi, żeby się ze mną spotkać - stwierdził wójt. - Jak przyjechał do urzędu, jak był protest, to ukradkiem wchodził, żeby się ze mną nie zobaczyć. RIO mnie podsumowało, że cieszę się bardzo dobrą opinią w gminie, a NIK nie dopatrzył się podstaw, by zawiadamiać prokuraturę.
- A dla mnie to właśnie oburzające, że takie instytucje kontrolne, jak NIK, czy RIO nie zawiadamiają automatycznie organów ścigania o nieprawidłowościach. To po co te instytucje? Po co to prawo, skoro można je łamać? - podsumowuje poseł.
Więcej o sprawie i szczegółach czytajcie w piątek w tygodniku Głos Sławna i Darłowa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?