Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poseł PO Stanisław Gawłowski zwołał konferencję w Koszalinie [wideo]

Marzena Sutryk
Marzena Sutryk
W sobotę przed południem poseł, a zarazem sekretarz generalny Platformy Obywatelskiej Stanisław Gawłowski, zwołał w Koszalinie konferencję pod hasłem "Prokuratura w służbie PiS".

Blisko godzinę trwała sobotnia konferencja w biurze poselskim Stanisława Gawłowskiego w Koszalinie.

Polityk rozdał dziennikarzom pokaźny pakiet materiałów w sprawie, która go dotyczy. Przez niemal godzinę odnosił się do kolejnych z pięciu zarzutów, jakie prokuratura sformułowała pod jego adresem (wśród nich są zarzuty korupcyjne; zarzuty nie zostały do tej pory postawione politykowi; poseł zrzekł się immunitetu, a sejmowa Komisja Regulaminowa zajmie się jego sprawą w najbliższą środę).

- Nie mam najmniejszych złudzeń, że to sprawa o charakterze stricte politycznym - mówił. - Jestem posłem z tego regionu, z tego miasta i po tym wszystkim, co się wydarzyło przed Bożym Narodzeniem (przed Wigilią w mieszkaniu oraz w domu posła CBA i prokuratura przeprowadziły przeszukania - dop. red.), uważam, że mieszkańcom Koszalina i regionu należą się pełne wyjaśnienia z mojej strony. Te wszystkie zarzuty, o których czytacie, są jednym wielkim kłamstwem, są oparte na pomówieniach osób, które same stoją pod zarzutami i zgodnie z polskim prawem wolno jest im kłamać, bezkarnie kłamać, bo za to nie ponoszą żadnych konsekwencji. A za kłamstwa opowiadane na mój temat, liczą na nadzwyczajne złagodzenie kary.

- Prokuratura nie ma tak naprawdę żadnych dowodów przeciwko mnie, podejmuje działania niezgodne z prawem, zależy im na cyrku. PiS wie, że tylko Platforma jest im w stanie zagrozić. Jestem całkowicie niewinny i udowodnię to przed sądem. Ewidentnie to wszystko to ustawka polityczna, by zaserwować Polakom przed Wigilią pokaz, jak łapani są "złodzieje" z Platformy - mówił także. Podkreślał, że "małym świadkiem koronnym" w sprawie został Krzysztof B. z Darłowa, który - według informacji posła - był członkiem PiS i "w 2014 roku miał ostatnią wpłatę na konto PiS". - W 2016 roku idzie na współpracę i obciąża mnie jako mały świadek koronny licząc na złagodzenie kary wobec niego - mówił też. - On chodził po Darłowie i opowiadał, że został oczyszczony, żeby się wszyscy trzymali od Gawłowskiego z daleka i że Gawłowskim zajmą się na wiosnę. Wiele się nie pomylił - dodał poseł. Wyjaśniał, że w terminie, o którym Krzysztof B. mówi, że przekazał mu łapówkę, poseł przebywał w Chorwacji; na dowód tego przedstawił bilingi świadczące o wykonywanych przez niego w tym samym czasie połączeniach z jego telefonu. - I co? Bilokowałem się? - mówił. - Poza tym ten człowiek nie pamięta nawet, jaka to była kwota - 170, 175, 200 tysięcy.

- Wiem, że w wymiarze publicznym jestem skończony, że Polacy podzielą się na tych, którzy powiedzą: szopka, i na tych, którzy powiedzą: złodziej. Nie mam sobie nic do zarzucenia, w całości jestem niewinny - mówił Stanisław Gawłowski. - Nie wiem, co będzie dalej. Mam przekonanie, że PiS nie odpuści. Jestem gotowy na wszystko, także na to, że mnie zamkną, że założą mi kajdanki i przewiozą do Szczecina. Będę być może pierwszym więźniem politycznym IV RP.

Zobacz także: Rozmowa Tygodnia GK24 z asesorem komorniczym w Koszalinie

Popularne na gk24:

Gk24.pl

Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!