Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posłanka PO została napadnięta w Koszalinie

(mas)
Policjanci, którzy pojechali we wskazane miejsce, ujrzeli płonący domofon i uciekającego mężczyznę. Funkcjonariusze dopadli go.
Policjanci, którzy pojechali we wskazane miejsce, ujrzeli płonący domofon i uciekającego mężczyznę. Funkcjonariusze dopadli go. Fot. Archiwum
Danuta Olejniczak z Koszalina została napadnięta. Pijany bandzior groził jej nożem, po czym wyrwał telefon i uciekł.
Posłanka PO, Danutę Olejniczak.
Posłanka PO, Danutę Olejniczak. Fot. www.sejm.gov.pl

Posłanka PO, Danutę Olejniczak.
(fot. Fot. www.sejm.gov.pl)

Został jednak zatrzymany przez policję. W czwartek usłyszał zarzuty.

- Wróciłam właśnie z Goleniowa busem i szłam ulicą Dworcową do swojego samochodu - mówiła nam posłanka Olejniczak. - Zaczepił mnie pijany młody człowiek i zażądał ognia. Było około godziny 21. Poczułam się nieswojo. Odmówiłam i przyspieszyłam. Weszłam do pobliskiej restauracji, aby odczekać chwilę aż ten człowiek zniknie. Pomyślałam, że nie będę dzwonić na policję, żeby nie zwracać głowy. On stał jakiś czas w pobliżu, w końcu poszedł sobie. Wyszłam na zewnątrz, a wtedy on znowu się pojawił, szedł za mną, a potem zaczął gonić. Dobiegłam do swojego samochodu, wsiadłam i zamknęłam się od środka. To nie pomogło. On najpierw zaczął szarpać za klamkę, urwał ja, a potem nogą wybił szybę w aucie. Byłam tak roztrzęsiona, że nie mogłam w telefonie wybrać numeru do policji. On na dodatek wyjął nóż i zaczął mi grozić. Krzyczałam. Nikt nie reagował. W końcu wyrwał mi telefon i uciekł. Byłam przerażona, ale najważniejsze, że żyję, że nic mi nie zrobił.

Chwilę po napadzie posłanka zadzwoniła z drugiej komórki do komendy. Policjanci zareagowali błyskawicznie i ruszyli w pościg. Jednocześnie dyżurny komendy odebrał sygnał od innej mieszkanki, z rejonu "Trójkąta Bermudzkiego", że w jednym z budynków jakiś mężczyzna wydzwania domofonem i domaga się, by wpuścić go na klatkę schodową. Policjanci, którzy pojechali we wskazane miejsce, ujrzeli płonący domofon i uciekającego mężczyznę. Funkcjonariusze dopadli go. To był ten sam mężczyzna, który wcześniej zaatakował i wyrwał komórkę - miał ją zresztą przy sobie.

Zatrzymany to 25-letni Janusz G. z Koszalina. Był wcześniej karany. Przy zatrzymaniu wydmuchał ponad promil. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.

Wyświetl większą mapę
W tej okolicy doszło do napadu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!