Posypały się kary

Stacje paliw i hurtownie kontrolowali przedstawiciele inspekcji handlowej, ochrony środowiska, nadzoru budowlanego, a także policja i straż pożarna. Inspektorzy sprawdzali m.in., czy handlowcy mają koncesje zezwalające na handel paliwami płynnymi. Badano też jakość oleju napędowego i benzyny. Wśród skontrolowanych aż 11 stacji nie miało koncesji, a w 11 następnych przypadkach właściciele punktów nie posiadali dokumentacji budowlanej. Straż pożarna jako najczęstsze przewinienie wymienia brak aktualizacji instrukcji bezpieczeństwa pożarowego, zastawione drogi ewakuacyjne i brak sprzętu gaśniczego. Inspektorzy nadzoru budowlanego wystawili 20 mandatów na łączną kwotę 3 tysięcy złotych. Inspekcja handlowa w dwóch przypadkach (w miejscowościach leżących w szczecińskiej części województwa) stwierdziła złą jakość paliwa. W tych sprawach złożono zawiadomienie do prokuratury. Wydano także cztery decyzje o natychmiastowym wstrzymaniu handlu paliwem.
- Jeżeli chodzi o jakość paliwa, to najczęstszym zarzutem jest zbyt duże stężenie siarki oraz zbyt mała liczba oktanowa - mówi Maciej Buczek, dyrektor wojewódzkiej Inspekcji Handlowej w Szczecinie.
- Decyzje zakazujące prowadzenia handlu paliwami związane były z brakiem koncesji wydawanej przez Urząd Regulacji Energetyki - tłumaczy Andrzej Kuśpiel, szef Inspekcji Handlowej w Koszalinie. - Jeden z przedsiębiorców z Koszalina, zajmujący się sprzedażą paliwa, za brak tego dokumentu został ukarany grzywną w wysokości 12 tysięcy złotych.