Potwory, które spotkamy w każdym parku. Przegląd niebezpiecznych polskich roślin i owadów
Glistnik jaskółcze ziele
To niepozorna, za to bardzo pospolita w Polsce roślinka, która na ogół nie objawia żadnych wrogich ludzkości zapędów. Ba, ma pewnie znaczenie lecznicze, jedna z zawartych w nim substancji bywa na przykład stosowana w leczeniu nowotworów.
Kiedy jednak robi się ciepło a tym bardziej upalnie, spotkanie z glistnikiem staje się bardzo nieprzyjemne. Jego łodygi i liście pokryte są drobnymi parzącymi włoskami. Jeśli jest naprawdę gorąco, do objawów podobnych do poparzeń nie jest potrzebny nawet fizyczny kontakt z roślinką. „Żrący” sok z glistnika używany był więc w medycynie tradycyjnej do leczenia kurzajek, ale także jako składnik np. nalewek był uważany za panaceum na wiele innych dolegliwości. W czystej postaci sok z glistnika jaskółcze ziele jest jednak po prostu trujący - jak to zresztą często bywa z roślinami stosowanymi w medycynie trakcyjnej.
Wracając do kwestii możliwych oparzeń - mogą być tym bardziej rozległe, im dłużej trwał nasz kontakt z rośliną. Jeżeli pojawiają nam się na skórze pęcherze lub bąble - zdecydowanie lepiej będzie się udać do lekarza.