Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powódź: Wielka woda coraz bliżej. Zachodniopomorskie przygotowuje się na nadejście fali

Anna Miszczyk
W Szczecinie, na Wyspie Puckiej, trwają przygotowania do przyjęcia wielkiej wody. Mieszkańcy boją się, że worki z piaskiem nie na wiele się zdadzą, jeśli nałożą się kulminacje fali na Odrze i Warcie albo wystąpi cofka. – Wtedy będzie po nas – mówią.
W Szczecinie, na Wyspie Puckiej, trwają przygotowania do przyjęcia wielkiej wody. Mieszkańcy boją się, że worki z piaskiem nie na wiele się zdadzą, jeśli nałożą się kulminacje fali na Odrze i Warcie albo wystąpi cofka. – Wtedy będzie po nas – mówią. Fot. Andrzej Szkocki
Fala powodziowa na Odrze przekroczy zachodniopomorską granicę w piątek. Na jej przyjęcie szykuje się Szczecin. Mieszkańcy regionu koszalińskiego mogą spać spokojnie: nam powódź nie grozi.

Nasze rzeki bezpieczne

Nasze rzeki bezpieczne

- Mieszkańcy regionu koszalińskiego mogą spać spokojnie, nie ma możliwości, by wody powodziowe z południa Polski dostały się do rzeki Parsęty, Wieprzy czy Regi - zapewnia Tomasz Płowens, szef Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. - Stan tych rzek jest dużo poniżej stanów alarmowych, prognozy pogody też są optymistyczne. Wprawdzie w niedzielę może spaść dużo deszczu, ale będzie to krótkotrwałe i nie wyrządzi szkód. Proszę przekazać Czytelnikom z Koszalina, Darłowa, Białogardu i Kołobrzegu, że mogą spać spokojnie.

(qba)

Zachodnia część naszego województwa gorączkowo przygotowuje się na walkę z wielką wodą. Według prognoz stan alarmowy wody na Odrze ma zostać przekroczony nawet o ponad 2 metry. W sobotę, 30 maja, fala powodziowa pojawi się w Gozdowicach w powiecie gryfińskim. Według ostrożnych prognoz w żadnym miejscu lustro wody nie będzie wyższe od korony wałów. Jednak największy strach budzi co innego - wysoka woda może utrzymywać się przez 2 tygodnie.

- Obawiamy się, że przez ten czas wały zaczną przesiąkać i w końcu zostaną przerwane - mówił Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, podczas wizyty na szczecińskiej Wyspie Puckiej, która jest najbardziej narażona na zalanie. Od kilku dni trwa tam mobilizacja. Ciężarówki przywożą piasek, który trafia do worków. - Przygotowujemy 6 tysięcy worków. Podwyższymy nimi koronę wału i będziemy umacniać skarpę. Jeśli worków będzie za mało, załatwimy więcej - obiecuje Elżbieta Zakrzewska, kierownik terenowego oddziału Zarządu Melioracji w Szczecinie.

Ruszyła też naprawa wałów w okolicach Cedyni. - Zarządziliśmy koszenie trawy na wszystkich wałach, by określić ich stan. I okazało się, że jest w nim dziura po bobrach, którą musimy zlikwidować - wyjaśnia Tomasz Płowens, dyrektor Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. Od piątku ruszą też patrole na wałach. Na bieżąco będzie sprawdzany ich stan.

Nie wszędzie jednak są wały przeciwpowodziowe. W gminie Boleszkowice zalane lub podtopione mają być budynki w sołectwach Chlewice, Porzecze i Kaleńsko. W gminie Mieszkowice podtopionych może zostać kilkanaście domów, a w gminie Cedynia - kilkadziesiąt. Około 350 mieszkańców musi liczyć się z tym, że będą musieli opuścić swoje domy.

Prezydent Szczecina zapowiada też, że ewakuowanych może być 600 mieszkańców z Wyspy Puckiej oraz około 200 szczecinian z dzielnicy Dąbie. Na ich przyjęcie przygotowano cztery szkoły. Zabezpieczono już komunikację autobusową, którą mieliby zostać przewiezieni, oraz wyżywienie.

Tymczasem zapewnienia władz nie uspokajają samych mieszkańców. - Jak się nałożą przesiąkanie wałów, opady deszczu i cofka z zalewu, to jest po nas - mówi Mirosław Szczerbak, mieszkaniec Wyspy Puckiej.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!