Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót Trabanta. Teraz w wersji elektrycznej

Wojciech Frelichowski
Fot. Herpa
Jednym z ciekawszych wydarzeń wrześniowego salonu samochodowego we Frankfurcie była premiera nowego Trabanta. Choć auto przypomina swojego słynnego poprzednika, to jednak jest całkowicie nowym projektem.

Nowy Trabant nosi oznaczenie nT, co jedni tłumaczą jako "neue Trabant", a inni jako "new technology". Bo auto zostało wyposażone w cały zestaw najnowocześniejszych systemów i urządzeń. Przede wszystkim Trabant nT jest napędzany silnikiem elektrycznym, który czerpie energię z akumulatorów litowo-jonowych. Te z kolei są ładowane z sieci 220 V. Czas ładowania wynosi 8 godzin. W pełni naładowane baterie wystarczają na przejechanie 160 km. Maksymalna prędkość auta wynosi 130 km/h.

Stylistycznie nowy "Trabi" jest podobny do swojego poprzednika, ale jest od niego większy. Długość nadwozia wynosi 3950 mm (stary Trabant miał, w zależności od wersji, od 3410 do 3595 mm), szerokość 1690 mm, wysokość 1500 mm, a rozstaw osi to 2450 mm.

W odróżnieniu od swojego "przodka" nowy Trabant ma być bogato wyposażony, z klimatyzacja na czele. Aby nie czerpać prądu z akumulatorów klima będzie zasilana z paneli słonecznych umieszczonych na dachu auta.

Najciekawsze jest to, że projekt Trabant nT opracowała firma Herpa. To uznany, niemiecki producent... modeli samochodów, ciężarówek i samolotów, który jest również właścicielem praw do marki Trabant. Jednak firma nie jest w stanie samodzielnie wdrożyć produkcji modelu nT. Potrzeba na to fabrycznej infrastruktury i kwoty 30 mln euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!