MKTG SR - pasek na kartach artykułów

200 metrów chodnika poprawi bezpieczeństwo

Artur Matyszczyk
Tomasz Ejsmont i Mirosław Kołakowski z firmy wykonującej budowę pilnują, żeby nowe chodniki były równiutkie
Tomasz Ejsmont i Mirosław Kołakowski z firmy wykonującej budowę pilnują, żeby nowe chodniki były równiutkie fot. Krzysztof Kubasiewicz
- Aż dziw bierze, że u nas na drogach śmierć nie zbierała swojego żniwa - kręcą głowami mieszkańcy Ciborza.

Koniec z drogowymi problemami ciborzan. Trwa budowa chodników, które zminimalizują ryzyko wypadków. Z ulgą mogą odetchnąć sami mieszkańcy a także pacjenci szpitala psychiatrycznego.

Do tej pory różnie z tym bezpieczeństwem bywało. - Mieliśmy kilka wypadków. Aż dziwne, że tylko kilka - mówią ludzie.

Radny z tej miejscowości nie owija w bawełnę. - To była tragedia. Dochodziło do potrąceń. W godzinach szczytu na wąziutkich drogach gromadziły się tłumy. A tak naprawdę, to już dwa auta ledwie się mijały - mówi Mariusz Kuźmicz.

Pod względem bezpieczeństwa na drogach Cibórz to wieś wyjątkowa. Przede wszystkim dzięki pacjentom lecznicy, którzy z konieczności musieli spacerować po jezdni. Ale także przez położenie, właściwie w lesie. Swoje robią także dzikie żywopłoty zasłaniające widoczność, którymi upstrzona jest wioska.

Te wszystkie elementy sprawiały, że zagrożenie na drogach było ogromne. Dlatego mieszkańcy z niecierpliwością czekali na budowę chodników. No i wreszcie się doczekali. Od tygodnia trwa budowa w sumie ponad 200-metrowego odcinka.

- W Ciborzu żyjemy swoim rytmem. To specyficzna miejscowość. Przywykliśmy, że w zasadzie drogi w równym stopniu były miejscem do jazdy aut, jak i ruchu pieszych. Co powodowało niebezpieczne sytuacje. Musieliśmy to zmienić. Chodniki zminimalizują zagrożenie. A oprócz tego na drogach zamontujemy jeszcze cztery progi zwalniające - zapewnia wójt Dariusz Woch.

Całość inwestycji ma kosztować 40 tys. zł. Roboty potrwają jeszcze około tygodnia. Przypomnijmy, że nowe chodniki już pobudowano w Niekarzynie, Skąpem i Pałcku.
Jeszcze przed zimą samorządowcy planują inwestycję w Węgrzynicach.

- Zrobimy zatoczkę autobusową z pętlą do zawracania. To podniesie bezpieczeństwo pasażerów i estetykę miejsca - dodaje Woch.

Zatoczka łącznie z wiatą przystankową uszczupli kasę gminną o 35 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska