Pożar wybuchł około godz. 15. Kiedy straż pożarna przyjechała na miejsce, ogień zajmował już połowę dawnego budynku gospodarczego przerobionego na pokoje socjalne. W środku mieszkali obywatele Ukrainy. W sumie 33 osoby. W momencie zaistnienia zdarzenia na miejscu było 31 osób. Służby rozpoczęły gorączkowe poszukiwania brakującej dwójki. Na szczęście nie doszło tragedii.
- Okazało się, że mama pojechała po dziecko do przedszkola do Słupska - wyjaśnia Iwona Lenart ze słupskiej straży pożarnej. - Nikomu nic się nie stało.
Co z ludźmi, którzy stracili dach nad głową? To, co najpotrzebniejsze, jak informuje gmina Słupsk, czyli koce, ręczniki i produkty pierwszej potrzeby miało zostać już dostarczone.
- Mamy też deklarację od właściciela obiektu, że poszkodowani mają gdzie spędzić noc, choć przygotowaliśmy nasze świetlice na taką potrzebę - zapewnia Barbara Dykier, wójt gminy Słupsk. - W sobotę będziemy reagować i przeprowadzać ewentualne zbiórki.
- Po zakończeniu akcji gaśniczej teren zostanie dokładnie sprawdzony. Zaplanowane są także oględziny prowadzone przez policyjnego technika i biegłego z zakresu pożarnictwa - informuje sierż. sztab. Jakub Bagiński, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?