Kobieta, która opiekuje się domem wystawionym na sprzedaż w Warszkowie w gminie Sławno zauważyła dziś ślady pożaru. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną.
Co ciekawe sygnału o pożarze nie otrzymali strażacy. - Dom był zamknięty, a spaleniu uległa skrzynka elektryczna, pomieszczenie w którym ta skrzynka się znajdowała, nadpalone są schody wejściowe na piętro, od temperatury zniszczeniu uległy meble w kuchni - informuje Piotr Słupski, rzecznik sławieńskiej straży. - Prawdopodobnie do pożaru doszło minionej nocy lub dzień wcześniej. Na szczęście ogień się nie rozprzestrzenił na cały obiekt i pożar sam zanikł - dodają strażacy.
- Straty wyceniono na 100 tysięcy złotych - informuje Maciej Świętosławski, rzecznik sławieńskiej policji, która będzie wyjaśniała to zdarzenie. - Dom znajduje się na obrzeżach Warszkowa. Jego właściciele przebywają za granicą.