Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar i eksplozja kotłowni w Słupsku. W wyniku wybuchu poparzeniom ulegli strażacy

Magdalena Olechnowicz / gp24.pl
Fot. Krzysztof Tomasik
Trzech strażaków z poparzeniami twarzy trafiło dzisiaj na oddział chirurgii ogólnej słupskiego szpitala. Strażacy prowadzili akcję gaszenia kotłowni przy ul. Portowej w Słupsku. W pewnym momencie nastąpiła eksplozja. Strażacy nie mieli masek.

- Źródło ognia znajdowało się na dnie 14-metrowego silosa o średnicy 8 metrów. Wewnątrz paliły się trociny, którymi opalany był piec znajdujący się poniżej.

Najprawdopodobniej nie zadziałał system awaryjny i ogień przedostał się z pieca. Strażacy nie mieli masek, bo nie było takiej potrzeby. Wszystkie działania prowadzili na zewnątrz, ale w pewnym momencie nastąpiła eksplozja i z wewnątrz wyleciały trociny z żarem. Zrobiła się chmura pyłu. Maski i tak by ich nie ochroniły - mówi Grzegorz Ferlin, zastępca komendanta Straży Pożarnej w Słupsku.
Stan strażaków jest dobry, czują się nieźle.

- Oparzenia wyglądają na średniego stopnia. Strażacy muszą jednak zostać na obserwacji, bo dopiero po kilkunastu godzinach okaże się jak głębokie są oparzenia i czy będzie wymagana ingerencja chirurgiczna - mówi dr Artur Witalis, chirurg ze słupskiego szpitala.

Na lekarskie oględziny pojechało też dwóch innych strażaków z lżejszymi poparzeniami twarzy. Ci jednak wrócili do domów.

Źródło:
Słupsk. Pożar w kotłowni firmy M&S na Portowej. W wyniku eksplozji strażacy ulegli poparzeniom (zdjęcia) - gs24.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!