Niemal dokładnie w południe strażaków zawiadomili sąsiedzi starszego małżeństwa. Wtedy duży pokój niewielkiego mieszkanka już płonął. Jak później wstępnie ustalili strażacy przyczyną pożaru było najprawdopodobniej zwarcie instalacji elektrycznej.
W chwili gdy wybuchł pożar, w mieszkaniu znajdował się tylko właściciel mieszkania. Jego żona wyszła na zakupy. Pożar rozprzestrzeniał się błyskawicznie. Mężczyzna zdążył opuścić mieszkanie.
Cztery lokatorki z dwóch sąsiednich mieszkań strażacy ewakuowali przez balkony, przy pomocy podnośnika. Klatkę schodową wypełniał już bowiem gryzący dym.
Akcja gaszenia pożaru trwała prawie dwie godziny, Mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania. Jego właścicielami zajął się wydział zarządzania kryzysowego Urzędu Miasta i Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Kobiecie udostępniono pokój w schronisku MOPS. Gdy tylko jej mąż wyjdzie ze szpitala, będzie mógł do niej dołączyć. Małżonkowie mają też zapewnione wyżywienie. Urzędnicy miejscy szukają kontaktu z ich rodziną.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?