Kołobrzescy strażacy odebrali sygnał o pożarze przed godz. 5 rano. Dzwonili sąsiedzi kobiety zajmującej jedno z mieszkań. Wydostawały się już z niego kłęby dymu. Okazało się, że w wyniku zwarcia instalacji elektrycznej, zapłonął koc elektryczny, a od niego kanapa, na której leżal. Mebel spłonął doszczętnie.
Paląca się gąbka wydzielała kłęby toksycznego dymu. Zadymieniu uległa praktycznie cała klatka schodowa. Na szczęście lokatorka mieszkania wydostała się z niego o własnych siłach. Nałykała się jednak sporo dymu. Została przewieziona do szpitala.
Trafiła tam także cała 5 - osobowa rodzina jej sąsiadów, rodzice i trójka dzieci: -3- i 13 - letni chłopcy oraz 17 - letnia dziewczyna. Na szczęście ich stan nie wymagał hospitalizacji. Cała szóstka wróciła do domów.
Podczas gaszenia pożaru strażacy ewakuowali również sąsiadów kilku innych mieszkań feralnej klatki. Akcja, w której brały udział cztery zastępy kołobrzeskich strażaków trwała ok. dwóch godzin.
Mieszkanie, w którym wybuchł pożar nie uległo większym zniszczeniom, jednak osmalone sadzą wnętrze dużego pokoju, będzie wymagało remontu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?