Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożar w Główczycach. Dwoje małych dzieci ciężko poparzonych

Sylwia Lis
Sylwia Lis
Pożar w Główczycach.
Pożar w Główczycach. Wojciech Szostak
Do tragicznego pożaru doszło dziś (wtorek) w Główczycach. Poważnie poparzone zostały dzieci: roczny chłopiec i pięcioletnia dziewczynka. Maluchy trafiły do szpitala w Słupsku.

Dziś (wtorek) strażacy zostali wezwani do pożaru w budynku wielorodzinnym w Główczycach.

Poparzone dzieci

- Do akcji gaszenia pożaru zadysponowano dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej oraz dwa zastępy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej z Państwowej Straży Pożarnej w Słupsku - mówi kapitan Iwona Lenart ze słupskiej straży pożarnej. - Pożar wybuch w budynku wielorodzinnym w Główczycach przy ulicy Na Wzgórzu. Ogniem objęte było mieszkanie na parterze.

Jak twierdzi kapitan w pożarze poszkodowane zostały dwie osoby: małe dzieci. - Roczny chłopiec ma poparzenia II i III stopnia, są to poparzenia bardzo ciężkie - mówi kapitan Iwona Lenart. - Natomiast pięcioletnia dziewczynka ma również poparzenia II i III stopnia. Gdy przyjechaliśmy na miejsce dzieci były już zaopatrywane przez Zespół Ratownictwa Medycznego. W środku nikogo nie było.

Prawdopodobnie maluchy zostały wyniesione z płonącego mieszkania przez dziadków lub rodziców. Rodzice natomiast mieli objawy zatrucia tlenkiem węgla.

Jaki jest w tej chwili stan dzieci?

- Chłopiec jest w stanie ciężkim - mówi Marcin Prusak, rzecznik prasowy słupskiego szpitala. - Ma poparzone 50 procent ciała. W tej chwili śmigłowcem transportowany jest do szpitala w Gdańsku. Dziewczynka jest w lepszym stanie, poparzenia dotyczą 20 procent ciała, głównie twarzy. Także karateką zostanie przetransportowana do szpitala w Gdańsku.

Jak doszło do pożaru?

Nieoficjalnie udało nam się ustalić, że maluchy były pod opieką dziadków. Pożar miał powstać w dziecięcym pokoju, tak przynajmniej wynika z uszkodzeń w mieszkaniu. Ogień był na tyle duży, że popękały szyby w oknach, a plastikowe ramy okien zaczęły się topić. Prawdopodobnie to właśnie dzieci mogły zaprószyć ogień, być może starsze z dzieci bawiło się zapałkami lub innym otwartym ogniem.

- To aż dziwne i wręcz nieprawdopodobne, że ogień został zauważony dopiero w tak zaawansowanej fazie - mówi nam jeden ze strażaków. - Początkowo czuć swąd, specyficzny zapach. Aż głos mi się łamie, gdy pomyśle o tych dzieciach.

Przyczynę pożaru zbada policja

- Dzisiaj około godziny 15.30 otrzymaliśmy zgłoszenie o pożarze, do którego doszło w miejscowości Główczyce - mówi Jakub Bagiński ze słupskiej policji. - Na miejsce zostali skierowani policjanci, którzy uczestniczyli w akcji ratunkowej. Obecnie prowadzone są policyjne czynności z udziałem grupy dochodzeniowo-śledczej, która wykonuje oględziny i przesłuchuje świadków, a zebrany materiał dowodowy posłuży do ustalenia okoliczności oraz dokładnego przebiegu tego zdarzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pożar w Główczycach. Dwoje małych dzieci ciężko poparzonych - Głos Pomorza