Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie Andrzeja Jakubca, lekkoatlety i reprezentanta Polski

(r)
Ostatnia droga Andrzeja Jakubca na szczecineckim cmentarzu.
Ostatnia droga Andrzeja Jakubca na szczecineckim cmentarzu. Rajmund Wełnic
Na szczecineckim cmentarzu bliscy i mieszkańcy miasta pożegnali Andrzeja Jakubca, przedwcześnie zmarłego znakomitego lekkoatletę i reprezentanta Polski. Biegacza wspomina jego trener Andrzej Grabowski.

Na cmentarzu komunalnym w rodzinnym Szczecinku w minioną środę odbył się pogrzeb Andrzeja Jakubca. Miał 40 lat, zmarł po ciężkiej chorobie. Jego śmieć pogrążyła w żałobie bliskich, znajomych i całe środowisko sportowe.

Andrzej był jednym z najbardziej utalentowanych lekkoatletów ze Szczecinka, cztery razy zostawał mistrzem Polski juniorów na średnich dystansach i dwa razy już jako senior (plus dwa wicemistrzostwa).

Już po zakończeniu kariery - jako menadżer w browarach żywieckich - przyczynił się do zorganizowania mityngów lekkoatletycznych Żywiec Cup. Ostatnio był prezesem TP Vision (Philips Polska).

Wiadomość o przedwczesnym odejściu Andrzeja Jakubca przybiła jego trenera z czasów występów w barwach MKS Orlę Szczecinek Andrzeja Grabowskiego. - Wydawało się, że Andrzej urodził się po to, by we wszystkim być pierwszym - wspomina swojego wychowanka. - W pamięci utkwiły mi mistrzostwa Polski juniorów w Stargardzie w roku 1990. Po pierwszym dniu zawodów koledzy Andrzeja zdobyli tytuły mistrzów Polski.

Jarosław Cichocki na 3000 m i Jarosław Sitarz na 1500 m. Andrzej startował drugiego dnia. Podchodzi do mnie trener ze Stalowej Woli i mówi: Zakładam się, że Andrzej tego biegu nie wygra. To niemożliwe, by trzeci zawodnik z tej samej grupy był mistrzem Polski. Przyjąłem zakład. Większość trenerów była przekonana, że Andrzej nie wygra biegu.

Otóż w tym biegu startował zawodnik z Polonii Warszawa, który na ostatnich 40 metrach miał taki finisz, że potrafił odrobić nawet 10 metrów straty. Rozpoczął się bieg ... Wszyscy biegną razem... Ostatnie 200 metrów... Andrzej ruszył ostro, bardzo ostro, zyskał 10 metrów przewagi nad następnym zawodnikiem, jest prosta, przewaga utrzymuje się.

Andrzej jest blisko mety, ale jego główny rywal rozpoczyna swój zabójczy finisz. Niesamowita wrzawa na trybunach, im bliżej mety, tym przewaga zmniejsza się...Andrzej wygrywa bieg minimalnie.

Wspomnienie drugie: - Obóz sportowy koło Spały - mówi A. Grabowski. - Dzielimy się na dwie grupy. Dziewczęta chowają się w lesie, a chłopcy ich szukają. Mija pół godziny, wszystkie dziewczęta znalezione. Teraz zmiana: chłopcy chowają się, a dziewczęta ich szukają. Mija pół godziny.

Większość chłopców odnaleziona, ale nie. Nie ma Andrzeja Jakubca, a tu słyszą odgłosy. Poznają, to Andrzej... biegną w tym kierunku. I nie mogą go znaleźć. Po 1,5 godzinie dziewczęta poddają się i krzyczą: Dobrze Andrzej. Poddajemy się! Wychodź! Aż tu nagle słyszą trzaski łamanych gałęzi nad ich głowami i ukazuje się Andrzej.

Okazało się, że wszedł na drzewo, gałęziami zasłonił siebie od spodu. Dziewczęta chodziły koło tego drzewa i nie mogły go znaleźć. Taki był właśnie Andrzej, jakiego znałem. Z humorem, serdecznością, szczerością i ogromną chęcią zwyciężania. I takiego go zapamiętam.

Andrzej Jakubiec w barwach MKS Orlę Szczecinek zdobył 4 złote medale na mistrzostwach Polski w 1989 roku na 1500 m, w roku 1990 na 800 m, w roku 1991 na 3 km przełaj i na 800 m. Reprezentował Polskę na Zawodach Przyjaźni w Phenianie, na meczu LA Łotwa - Estonia - Polska w Sopocie (wygrał bieg 800 m), na mistrzostwa świata juniorów w Płowdiw oraz w 1991 roku na mistrzostwach Europy w Salonikach (800 m awans do półfinałów). - W roku 1991 obydwaj z Andrzejem marzyliśmy o złotym medalu w biegu na 1500 m na mistrzostwach Europy w Grecji - wspomina A. Grabowski. - Te marzenia uzasadnialiśmy rekordem życiowym Andrzeja (3.44,73) i jego świetnym finiszem na ostatnich 200-300 metrach.

Niestety kontuzja miesiąc przed zawodami przeszkodziła nam zrealizować te marzenia.
Później A. Jakubiec studiował w Poznaniu i startował w barwach tamtejszego AZS. Wyjechał także na studia - w ramach stypendium sportowego - do USA. W kategorii seniora w roku 1992 w Warszawie zdobył złoty medal na 800 m, a rok później w Kielcach powtórzył ten sukces na dystansie 1500 m.

W roku 1993 r. podczas Halowych Mistrzostw Polski w Spale został srebrnym medalistą na 1500m.| Karierę zakończył w roku 1995 zdobyciem srebrnego medalu mistrzostw Polski.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!