Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożegnanie z biletami w Szczecinku. Jak to zrobili w Żorach [zdjęcia]

Rajmund Wełnic
Rajmund Wełnic
Biletomat w autobusie elektrycznym w Szczecinku
Biletomat w autobusie elektrycznym w Szczecinku Rajmund Wełnic
Darmowe przejazdy autobusami w Szczecinku mają wejść w życie od września. A jak to rozwiązanie funkcjonuje w Żorach, pionierze darmowej komunikacji miejskiej?

To było jedno z haseł wyborczych burmistrza Szczecinka Daniela Raka, który zapowiedział, że darmowe autobusy wprowadzi w swoim pierwszym autorskim budżecie. Przy okazji niedawnego uruchomienia 10 autobusów elektrycznych, burmistrz zapowiedział, iż dokona oszczędności i przesunięć budżetowych już w roku 2019, aby z biletów zrezygnować już z początkiem września.

Co to oznacza? Rewolucję w transporcie publicznym i dodatkowe wydatki. Sprawdziliśmy, jak to działa w Żorach na Śląsku, które w roku 2014 jako jedno z pierwszych miast zdecydowało się na darmowe przewozy. – Wcześniej komunikację w mieście i sąsiednich gminach zapewniał Międzygminny Związek Komunalny – mówi Adrian Lubszczyk z biura promocji Żor. – Nasze miasto pozostało jego członkiem, jeżeli chodzi o obsługę linii z Żor do innych miejscowości i te połączenia są nadal płatne i obsługiwane przez MZK. Ale już przewozy na liniach wewnątrzmiejskich zlecamy w drodze wieloletniego przetargu, także zresztą prowadzonego przez MZK, są darmowe.

Z 12 linii autobusowych w Żorach zostało w siedem (obsługują je dwie firmy prywatne wyłonione w przetargu), zmienił się także ich przebieg i częstotliwość kursowania. – Zmieniła się cała koncepcja komunikacji: mamy dwie Iinie okrężne, które jeżdżą dookoła miasta zwożąc pasażerów do centrum przesiadkowego, w którym ludzie przesiadają się do autobusów pozostałych linii – mówi Adrian Lubszczyk. - Będziemy budować wkrótce nowe centrum przesiadkowe, myślimy o uruchomieniu kolejnej, ósmej linii autobusowej.

Żory w roku 2017 dopłaciły do darmowej komunikacji na swoim terenie 2,6 mln zł, niewiele więcej niż w czasach, gdy obowiązywały bilety w ramach MZK.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni z funkcjonowania bezpłatnej komunikacji miejskiej – zapewnia Adrian Lubszczyk. – Przede wszystkim bardzo wzrosła liczba pasażerów, w porównaniu do czasów, gdy były bilety w dni powszednie jeździ ich teraz trzykrotnie więcej, a w weekendy nawet siedmiokrotnie. Ma to kapitalne znaczenie w walce o czyste powietrze, bo jeździ odpowiednio mniej samochodów prywatnych. Udało się też przy okazji zwolnić sporo miejsc na parkingach.

Minusy? – Specjalnie ich nie dostrzegamy, może poza rosnącymi oczekiwaniami mieszkańców, którym staramy się sprostać – nasz rozmówca zauważa, iż ludzie przyzwyczajając się do darmowych przejazdów chcieliby ich coraz więcej. I zaprasza do Żor, które chętnie podzielą się swoimi doświadczeniami.

Te niekoniecznie muszą się pokrywać z realiami Szczecinka, który jednak ma swoją specyfikę. Przede wszystkim jest sporo mniejszy od Żor (37 tysięcy do 60 tysięcy osób). Nie jest też położony w gęsto zaludnionej aglomeracji, jaką jest Śląsk. Żory nie miały także wcześniej własnego przewoźnika, Szczecinek ma spółkę komunalną Komunikację Miejską, której nadal zamierza powierzać prowadzenie przewozów.

Dochodzimy wreszcie do finansów. W tym roku budżet miasta dopłaci 3,6 mln zł do KM Szczecinek tytułem rekompensat za różne ulgi i darmowe przejazdy. – Rocznie z biletów mamy wpływy rzędu 2,5 mln zł – mówi Tomasz Merk, dyrektor KM. Tę różnicę należałoby wyrównać. Może będzie ciut mniej – po mieście jeżdżą teraz tańsze w eksploatacji autobusy elektryczne, odejdzie także kosztowna obsługa systemu biletowego czy obejdzie się bez kontrolerów. Można też dokonać oszczędnościowych zmian w rozkładzie jazdy.

Na dziś jednak trzeba liczyć po dodatkowe 200 tys. zł dopłat miesięcznie z budżetu miasta, w tym roku dałoby to już około 800 tys. zł dodatkowych dopłat. W następnych – przy optymistycznym założeniu – pewnie ze 2 mln zł, w sumie w granicach 5 mln zł. To dużo, nawet bardzo. Żory dopłacają do darmowej komunikacji 2,6 mln zł przy 390-milionowym budżecie. Szczecinecki budżet to około 170 mln zł.

Są i inne miasta, które decydują się na podobny krok, choć nie dla wszystkich pasażerów. W naszym regionie bez biletów mogą jeździć autobusami koszalińscy uczniowie. Z kolei w Ząbkach pod Warszawą bezpłatny pasażer musi wyrobić sobie wcześniej kartę mieszkańca. W Nysie za darmo jeżdżą kierowcy, o ile mają przy sobie prawo jazdy i dowód rejestracyjny.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecinek.naszemiasto.pl Nasze Miasto