Kopertę z jego nazwiskiem wyciągnęła "sierotka", która zgłosiła się spośród zgromadzonej publiczności. Była nią jedenastoletnia Weronika ze Szczecina. Zadzwoniliśmy natychmiast do zwycięzcy. Telefon odebrała żona. - Wygraliście państwo mieszkanie - poinformował żonę pana Antoniego, Bogusław Kaczmarek, dyrektor marketingu "Głosu", stojąc z telefonem przed kołobrzeskim ratuszem, gdzie rozgrywał się finał loterii. - Nie! - krzyknęła pani Krysiak, ku uciesze zgromadzonych przed ratuszem Czytelników, którzy słuchali rozmowy. - To ja dam męża. - Wygrał pan dzisiaj mieszkanie - poinformował go dyrektor Kaczmarek. - Tak? Jestem zaskoczony i bardzo szczęśliwy. Zaskoczony, bo nigdy nic nie wygrałem - powiedział pan Antoni. Po tej rozmowie przystąpiliśmy do losowania innych atrakcyjnych nagród. Były to: pralka, lodówka, 32-calowy telewizor LCD, kino domowe, dwa aparaty fotograficzne, dwie kuchenki mikrofalowe i dwa odtwarzacze DVD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?