Reprezentacja Hiszpanii została ostatnim półfinalistą. W ćwierćfinale podopieczni trenera Luisa Aragonesa pokonali po rzutach karnych mistrzów świata Włochów 4-2. Po 90 i 120 minutach było 0:0.
Wyszli z "grupy śmierci" i... umarli
Gdy doszło do karnych wielu kibiców stawiało na Włochów. Za nimi przemawiała historia pojedynków obu zespołów. Na wielkiej imprezie przegrali z Hiszpanami (0:2) po raz ostatni w... 1920 roku, podczas igrzysk olimpijskich w Antwerpii.
Włosi to szczęściarze, a Hiszpanie w ostatnich latach zawsze odpadali wcześnie w najważniejszych turniejach. Tym razem los im sprzyjał. A może raczej zadecydowały umiejętności bramkarza Realu Madryt Ikera Casillasa, który obronił dwie "jedenastki".
I głównie dzięki niemu Hiszpanie znaleźli się w półfinale, gdzie zagrają z rewelacyjnymi Rosjanami. Z tym samym zespołem, z którym w pierwszym meczu grupowym wygrali 4:1 po trzech golach Davida Villi. Jednak teraz Rosjanie okrzepli. No i mają już w składzie Andrieja Arszawina... - Teraz czeka nas spotkanie z Rosjanami, którzy są bardzo szybcy i mają świetną kondycję - stwierdził trener Hiszpanii Luis Aragones.
A Włosi, którzy szczęśliwie uniknęli śmierci w "grupie śmierci", są już w domach.
Grają ładnie dla oka
Jutro Niemcy spotkają się z Turcją, a pojutrze spotkanie Hiszpanii z Rosją. Kto zagra w finale? W tym pierwszym spotkaniu faworyta wskazać nietrudno. Niemcy potwierdzają, że są drużyną turniejową, że mogą rozkręcić się ze spotkania na spotkanie. A rewelacyjni dotychczas Turcy będą bardzo osłabieni kadrowo. Z powodu kontuzji i kartek zagrają w mocno eksperymentalnym składzie. Choć sprawili już trzy niespodzianki w ostatnich minutach, to teraz argumenty będą zdecydowanie po stronie ich rywali.
Znacznie ciekawiej brzmi pytanie, czy Hiszpanie znów znajdą sposób na Rosjan? Rosjanie grają widowiskowo i skutecznie, ale czy trochę nie sparaliżuje ich stawka spotkania...? Czy młody zespół holenderskiego szkoleniowca Guusa Hiddinka nie ma już jednak mocno "w nogach" tego turnieju?
Hiszpanie wygrali z nimi w pierwszym meczu 4:1, lecz na pewno teraz nie podejdą na zbytnim luzie do przeciwnika. Jednak świadomość, że kilkanaście dni temu strzelili rywalowi aż cztery gole na pewno doda im odwagi w ataku. Szykuje się bardzo ładny mecz.
W ogóle te mistrzostwa są dość ładne dla oka. Nie brakuje ciekawych spotkań, nie brakuje widowiskowych akcji, dramatów i niespodzianek. Przed nami trzy najważniejsze spotkania w Euro 2008 (dwa półfinały i finał) i śmiało można mieć nadzieję, że na deser kibice dostaną coś pysznego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?