Pozwól zwierzętom spokojnie przetrwać sylwestra. Jak się przygotować?

Okres świąt i karnawału to jeden z najtrudniejszych czasów dla zwierząt w miastach. Przyjemne dźwięki kolęd przeszywa dźwięk petard i fajerwerków. Zarówno dla psów jak i kotów może skończyć się to tragicznie. Wśród osób zaangażowanych w akcję informacyjną jest Lidia Fałdyga z Fundacji Miau, Kocie Wąsy i Spółka oraz Kamil Szewczyk Koci Miętka.

– Po pierwsze już od teraz nie powinniśmy puszczać psów luzem, na spacery zabierajmy je na mocnej smyczy. Nawet przed świętami pojawiają się pierwsi amatorzy petard, które mogą spłoszyć zwierzaka – podkreśla Kamil Szewczyk. – Warto tej zasady trzymać się jeszcze przez okres stycznia.

Jeśli wasz pies jest szczególnie duży, możecie na ten okres dodatkowo założyć mu szelki. Eksperci radzą też, aby zwierzęta miały na obroży informację o adresie i numerze telefonu do właściciela. Tu mowa zarówno o psach jak i kotach.

- W sylwestra, zabierzmy czworonogi na spacer wcześniej, tak, aby uniknąć wychodzenia z nimi, kiedy już zaczną się głośniejsze imprezy po godzinie 20 – dodaje Lidia Fałdyga. – Apelujemy też do ludzi, żeby widząc zwierzę nie strzelali w jego pobliżu. Koty i psy naprawdę mają o wiele bardziej wrażliwy słuch od nas. Jeśli my możemy się wystraszyć, pomyślmy co się dzieje z nimi.
W tym okresie powinniśmy też przygotować odpowiednio nasze mieszkania.

– Okna to podstawa w przypadku kotów – podkreśla pan Kamil. - Zamykamy je szczelnie, można też zasłonić grubymi zasłonami. Starajmy się też odwrócić uwagę zwierząt od tego co dzieje się na dworze. Nie krzyczmy na nie, że się boją, ale też nie pocieszajmy bo to zmorzy ich reakcję.

Jeśli mamy taką możliwość, weterynarze radzą, aby zostać w domy ze zwierzętami.

– Popularne jest podawanie środków uspakajających dla zwierząt. Tu apel: nie robimy tego samemu. Takie leki powinny być podane w konsultacji z weterynarzem. I już teraz jest czas żeby to zrobić, nie zostawiajmy tego na ostatnią chwilę – podkreśla pani Lidia.
Mimo zachowanych środków ostrożności, zwierzęta i tak mogą się spłoszyć i uciec.

– Trzy pierwsze dni są kluczowe, szukać, szukać i jeszcze raz szukać – tłumaczy pani Lidia. – Jedno zwierzę się schowa w najbliższym miejscu, kiedy się wystraszy, inne pobiegnie przed siebie. Szukać powinny osoby, których głos zwierzę poznaje, wołajmy je po imieniu, i miejmy ze sobą jakiś smakołyk.

Warto też pamiętać, że zwierzęta tak jak ludzie się zmieniają.

– Nigdy nie przyjmujmy za pewnik, że skoro do tej pory się nie bały, to teraz też nie będą – dodaje ekspertka.
Więcej informacji i porad można znaleźć m.in. na grupie Fundacji Miau, Kocie Wąsy i Spółka na portalu Facebook.