- U nas na pewno pracownik przyjdzie trzeźwy, niczego nie ukradnie i nie zniknie na kilka dni po wypłacie – żartuje Marek Żurowski, szef działu kwatermistrzowskiego Zakładu Karnego w Szczecinku. To, że osadzeni za murami to solidni pracownicy wiadomo nie od dziś (np. w pobliskim ZK Czarne działa spora fabryka mebli), ale nie wszędzie mieli oni do tej pory możliwość podjęcia pracy.
- Zwykle są to prace porządkowe i remontowe na terenie zakładu, pomoc w kuchni, a na zewnątrz tylko czasami z nieodpłatnej pracy osadzonych korzystają samorządy – Marek Żurowski przyznaje, że akurat w szczecineckim więzieniu do niedawna niewielu mogło znaleźć zatrudnienie. Ale to ma się zmienić. Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości wdraża program dotyczący zwiększenia zatrudnienia więźniów, który dosłownie ma wyciągnąć skazańców z cel, dać im możliwość zarobkowania (i spłacenia długów np. alimentacyjnych) i przy okazji resocjalizować. Wiadomo bowiem, że praca za kratami ma dobre oddziaływanie penitencjarne na osadzonych.
Powstał Funduszu Aktywizacji Zawodowej Skazanych i Przywięziennych Zakładów Pracy i szczecinecki ZK znalazł się na liście przeznaczonej do utworzenia na jego terenie zakładu pracy. Warunki na jego postawienie nie są może rewelacyjne, bo stare więzienie znajduje się w centrum miasta, ale na dziedzińcu udało się wygospodarować miejsce na zbudowanie około 400-metrowej hali. – Charakter produkcji, jaki można tu prowadzić jest dowolny, oczywiście nie może to być działalność uciążliwa ani niebezpieczna – Marek Żurowski mówi, że rozesłał już wici wśród lokalnych przedsiębiorców m.in. z branży elektrotechnicznej. Więźniowie mogliby np. montować elementy gniazdek, przedłużaczy, ale ZK jest otwarty na wszelkie propozycje.
- Czekamy na oferty, obiekt, jaki chcemy postawić dostosujemy do potrzeb i wymogów kontrahenta – nasz rozmówca dodaje, że w hali pracować może ponad 20 osób. Dodajmy, że w ZK Szczecinek przebywa ponad 200 osadzonych. Ważnym argumentem dla potencjalnego pracodawcy są koszty: wynajęcie hali na pewno będzie niedrogie, trzeba opłacić media no i oczywiście pracowników. – Pracodawca podpisuje umowę z pracownikiem, zwykłą, o dzieło lub zlecenie. Zachętą są raczej niewygórowane żądania płacowe załogi zza muru, choć tu także obowiązuje płaca minimalna. Choć trwają prace, aby pobory osadzonych legalnie mogły być niższe niż osób pracujących na wolności. Dodać należy, że obecnie pracodawca może liczyć na dotacje oraz pożyczki na korzystnych warunkach. Co trzy miesiące pracodawca otrzymuje ryczałt w wysokości 20% poniesionych kosztów z tytułu zatrudnienia skazanych. Trwają prace, aby ryczałt ten podnieść.
- Zbieramy oferty pracodawców, jeżeli są chętni to prosimy o kontakt – mówi Marek Żurowski.
Popularne na gk24:
- 26-latek z zarzutami obcowania płciowego z siostrami
- Wyścigi rowerkowe Głosu w Szczecinku - obejrzyj wszystkie zdjęcia i filmy
- Pielęgniarki z Białogardu też złożyły wymówienia
- Czołowe zderzenie pod Kołobrzegiem [zdjęcia]
- Koszalin i Zachodniopomorskie znów ma najdroższe paliwa w kraju
- Pogoda nad morzem, atrakcje turystyczne, imprezy - gk24.pl/turystyka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?