Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracodawca sprawdzi, czy pracownik zaszczepił się przeciw COVID-19? Co na to przedsiębiorcy z naszego regionu?

Powstał projekt ustawy autorstwa grupy posłów PiS, który pozwoli pracodawcy sprawdzić, czy jego pracownik zaszczepił się przeciw COVID-19.
Powstał projekt ustawy autorstwa grupy posłów PiS, który pozwoli pracodawcy sprawdzić, czy jego pracownik zaszczepił się przeciw COVID-19. archiwum polskapress
Powstał projekt ustawy autorstwa grupy posłów PiS, który pozwoli pracodawcy sprawdzić, czy jego pracownik zaszczepił się przeciw COVID-19. O projekcie poinformował kołobrzeski poseł PiS Czesław Hoc, prywatnie lekarz. Co na to przedsiębiorcy z naszego regionu? - Nareszcie – to najczęstsza reakcja. Większość dodaje: - Szkoda, że dopiero teraz.

Wprawdzie to dopiero projekt, ale Czesław Hoc, prywatnie lekarz endokrynolog, liczy na szybkie tempo prac legislacyjnych.

Tłumaczy: - Przedsiębiorca będzie miał prawo poprosić pracownika o certyfikat szczepienia. Jeżeli nie będzie zaszczepiony, albo odmówi okazania certyfikatu, będzie można inaczej zorganizować mu pracę, np. przenieść go do działu, w którym nie będzie miał styczności z klientami. Powiedzmy, że zamiast siedzieć przy kasie, mógłby być przeniesiony do magazynu. Nie straci pracy, ani wynagrodzenia.

To nie wszystko, projekt zakłada też, że każdy szef podmiotu leczniczego, szpitala, hospicjum czy sanatorium, będzie mógł (choć nie musi) wprowadzić obowiązek zaszczepienia pracowników placówki. Co ważne, w przypadku odmowy szczepienia, szef obiektu leczniczego, będzie miał prawo nawet zwolnić opornego pracownika.

Z drugiej strony, przedsiębiorstwo czy firma, która wykaże się 100 procentowym zaszczepieniem pracowników, zyska przywilej: brak restrykcji. O co chodzi?

- Jeśli np. restaurator wykaże, że wszyscy pracownicy są zaszczepieni, a przyjmuje tylko zaszczepionych klientów, nie będzie musiał ograniczać liczby gości, liczby miejsc na sali i dzięki temu zarobi więcej. Nie chcemy dokonywać jakiejś rewolucji, a uzyskać pożądany efekt właśnie dzięki przywilejom. To nie jest żadna selekcja, to dbałość o zdrowie publiczne.

Co ma być tym efektem? Więcej zaszczepionych Polaków, bo do tej pory, z wynikiem niecałych 50 procent w pełni zaszczepionych jesteśmy w ogonie Europy. Na pytanie dlaczego rząd nie wprowadza restrykcji porównywalnych do tych, które wprowadzono np. w Austrii, poseł Hoc mówi nam: - Od czegoś zacznijmy.

Wszyscy nasi rozmówcy, przedstawiciele biznesu, pytani o opinię o poselskim projekcie, byli „za”. Zastępca kołobrzeskiego szpitala, ordynator chirurgii Jacek Goliński, już kilka dni temu, pytany przez nas o szczepienia pracowników szpitala, przyznał, że o ile prawie wszyscy lekarze i ok. 90 procent pielęgniarek jest zaszczepionych, to z personelem pomocniczym jest gorzej: - Uważam, że pomyłką jest brak rozporządzenia, o obowiązku zaszczepienia się wszystkich, którzy mają styczność z dużymi populacjami, a zwłaszcza z osobami chorymi, myślę przede wszystkim o pracownikach służby zdrowia. W moim przeświadczeniu tu powinien być przymus.

- Jestem jak najbardziej za tą ustawą – mówi Krzysztof Małecki, właściciel wielkiej piekarni Smak Pomorski ze Szczecinka.

- Powiem więcej, jestem za tym, aby zarządzić przymusowy lockdown wobec nieszczepionych, tak jak jest w Austrii, gdzie ci zagrażający sobie i innym siedzą w domach na urlopach bezpłatnych.

– Już nawet nie chodzi o to, że przez częste zachorowania, zakażenia i kwarantanny wielokrotnie miałem w firmie problemy z zapewnieniem ciągłości pracy. Tu na wadze jest nasze życie i zdrowie. Polska jest w europejskiej czołówce nowych infekcji i śmiertelności zakażonych. A nie przestrzega się nawet obecnych restrykcji np. noszenia maseczek w sklepach. Osoby bez masek w ogóle nie powinny być obsługiwane.

- Północna Izba Gospodarcza od wielu miesięcy aktywnie namawia przedsiębiorców do szczepień i promocji szczepień - powiedziała Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej.

- Jesteśmy rozczarowani tym, że nie udało nam się jako społeczeństwu osiągnąć odporności zbiorowej. Przedsiębiorcy nie mają obecnie skutecznych narzędzi, by móc egzekwować od swoich pracowników szczepienia. To sytuacja paranoiczna, bo przedsiębiorca nie może w żaden sposób przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się pandemii w swoich zakładach pracy. Jeżeli zapyta pracownika, czy jest zaszczepiony, czy podejmie decyzję np. o skierowaniu niezaszczepionego pracownika do innych obowiązków naraża się na hejt, groźby czy nawet kontrole inspekcji pracy. Z jednej strony rząd mówi: promujcie szczepienia, a z drugiej przedsiębiorcy są zniechęcani do tego, by w ich miejscach pracy premiowani byli pracownicy zaszczepieni – mówi Hanna Mojsiuk.

– Taka ustawa powinna być przygotowana już kilka miesięcy temu. Tu nie chodzi o zwalnianie niezaszczepionych czy dyskryminację, a o układanie planu pracy tak, by zniwelować zagrożenia – mówi Hanna Mojsiuk.

- Otrzymujemy wiele sygnałów o tym, że w fabrykach i firmach produkcyjnych dochodzi do zakażeń. Przedsiębiorcy mają związane ręce. Zaszczepieni mieszają się z niezaszczepionymi, wszyscy mają kontakt z klientami. Tak nie da się spokojnie planować produkcji czy ogólnie działalności operacyjnej. Apelujemy: jeszcze nie jest za późno na odpowiednią ustawę regulującą te kwestie – mówi Hanna Mojsiuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo