Jak długo działa Pani pracownia? Krawiec to dziś zawód dość wyjątkowy.
- Moja pracownia działa na rynku dokładnie od drugiego lutego 2018 roku. Sama przygoda z krawiectwem zaczęła się od momentu, kiedy zobaczyłam maszynę do szycia u mojej babci. Był to pięknie zdobiony Singer. Babcia już nie żyje, ale jej maszyna stoi w mojej pracowni jako ozdoba i pamiątka. Gdy na nią patrzę wracają piękne wspomnienia, jak babcia uczyła mnie na niej szyć - a proszę uwierzyć, że nie było to łatwe, bo maszyna nie była na prąd. Napędzała ją praca nóg. Nie było to łatwe, ale sobie poradziłam. Od tamtej pory zakochałam się w maszynie w jej odgłosie, który wydobywał się podczas szycia i rzeczach, które mogłam sama tworzyć.
Tak powstał pomysł na własną pracownię?
- Pomysł na stworzenie pracowni krawieckiej był moim marzeniem, który długo był nie do zrealizowania. Po skończeniu szkoły zawodowej w kierunku krawieckim pracowałam w wielu zakładach. Prowadziłam nawet serwis krawiecki w centrum Cegielskiego w Koszalinie, ale to nie była moja firma tylko byłam zatrudniona więc to jeszcze nie było to. Dopiero po kilkunastu latach spotkałam na swojej drodze mojego mistrza, który nauczył mnie fachu i tak naprawdę to on namówił mnie na otwarcie swojej wymarzonej pracowni krawieckiej. Uwierzyłam, że to jest ten moment i moja szansa na realizowanie marzenia. I tak jestem od 5 lat na rynku. To już 5 lat a mi wydaje się jakby to było wczoraj (uśmiech). Podsumowując - tak powstała pracownia Krawiecka Rene.
Co oferuje Pani klientom?
- Moja pracownia zajmuje się wszelakiego rodzaju usługami zaczynając od przeróbek odzieży, a kończąc na szyciu miarowym, ale nie tylko sukienek i bluzek. Szyjemy też garnitury męskie, damskie, płaszcze, suknie ślubne i wieczorowe. Do tego przeprowadzam renowacje skór (malowanie). Robimy też hafty komputerowe na życzenie klienta.
Czy są usługi cieszące się większym zainteresowaniem od innych?
- Największym zainteresowaniem cieszą się przeróbki sukienek bo te, które mamy w szafie można powiększyć albo zmniejszyć, albo całkowicie zmienić fason. Dzięki temu dostają nowe życie. Są piękne i nietuzinkowe po prostu jedyne w swoim rodzaju. Panie wolą przerobić starą sukienkę, niż kupić coś nowego a wcale nie tak ładnego i gatunkowo lepszego od tego, co już mają w szafie. Muszę powiedzieć że nie tylko kobiety przerabiają sukienki są też mężczyźni, którzy przerabiają garnitury. Odkrywają, że te, co mają w szafie też można przerobić tak żeby były na czasie.
Z usług Pani pracowni korzystają wyłącznie prywatne osoby, czy zdarzają się zlecenia firmowe?
- Moimi klientami są wspaniali i cudowni, a zarazem cierpliwi ludzie, bo nie ukrywam, że na przerobienie rzeczy czekają nawet do trzech tygodni. Na szycie miarowe trzeba zaczekać i trzy miesiące. Na pewno są to ludzie, z którymi wspaniale się pracuje i nie ważne, czy to jest prosty szary człowiek, czy biznesmen - dla mnie jest ważne, żeby sprostać oczekiwaniom klienta.
Czy ma Pani jakieś marzenie, które teraz czeka na spełnienie?
- Moim marzeniem, chociaż te najważniejsze marzenie o swojej pracowni krawieckiej się spełniło, jest stworzenie swojej kolekcji ubrań. Widzieć, jak panie czy panowie noszą moje projekty z dumą na co dzień było by naprawdę super.
A z czego jest Pani najbardziej dumna?
- Osiągnięciem, którym mogę się pochwalić jest zdanie egzaminu mistrzowskiego i otrzymanie Dyplomu Mistrza, który uprawnia mnie do uczenia uczniów, którzy kończąc praktyczną naukę zawodu krawiec otrzymują Świadectwo Czeladnika. Jestem z tego bardzo dumna, a moi klienci mogą być dumni, że obsługuje ich Mistrz.
+48. 506 930 695
https://www.facebook.com/rmordzanowska
[email protected]
ul. Mieczysława Jagoszewskiego 9B, Koszalin
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?