Komentarz
Komentarz
Zbytki w kryzysie
W czasach kryzysu każdą publiczną złotówkę należy przed wydaniem oglądać nie dwa, ale trzy razy. To, że są pieniądze do wydania, nie oznacza, że unijnymi złotówkami można szastać na lewo i prawo, bo nie spadły one z księżyca, ale z naszych podatków. Urzędnicy tego nie wiedzą, czy nie pamiętają?
Rajmund Wełnic
Informacja o szkoleniu pracowników pośredniaków w Międzyzdrojach, podana wczoraj na naszym portalu internetowym www.gk24.pl wywołała burzę.
Większość internautów nie zostawia suchej nitki na urzędnikach, którzy mają zwalczać bezrobocie, a lekką ręką wydali ponad 40 tys. zł na kursokonferencję. Trzydniowe szkolenie dla 40 doradców z regionu zorganizował Wojewódzki Urząd Pracy w Szczecinie, który na miejsce szkolenia wybrał Ośrodek Wypoczynku i Odnowy Biologicznej SPA Bagiński&Chabinka. Urokliwie położony hotel dysponuje atrakcjami w rodzaju basenu i jacuzzi.
- Wydatkowanie środków w ramach programów unijnych odbywa się według ścisłych zasad - szef WUP Andrzej Przewoda podkreśla, że takie szkolenia są jak najbardziej potrzebne. I dodaje: - Dużym nieporozumieniem jest twierdzenie, że szkolenia dla kadr uszczuplają pulę środków przeznaczonych na walkę z bezrobociem. W każdym przypadku wybierany jest wykonawca, który zaoferował najtańszą usługę - dyrektor zapewnia, że wyboru dokonano zgodnie z przepisami.
Sęk w tym, że miejsca na szkolenia szukano raczej w nietanich ośrodkach, choć akurat SPA w Międzyzdrojach była najtańsza z tych, do których wysłano zapytanie o cenę.
Na szkoleniu nie zabrakło urzędników z pośredniaków regionu koszalińskiego. Z białogardzkiego do Międzyzdrojów pojechało trzech pracowników. - Koszty szkolenia pokrywał WUP, my na to nie mamy wpływu, choć w projekcie uczestniczymy i mieliśmy obowiązek wysłać ludzi - mówi Lucjan Sieradzki, wicedyrektor PUP w Białogardzie.
- Od nas akurat nikt do Międzyzdrojów nie pojechał, bo nie było takiej potrzeby - mówi Wiesław Kosmala, szef pośredniaka w Szczecinku. - Nasi pracownicy oczywiście jeżdżą na szkolenia, ja także, które raz są w lepszych, raz w gorszych miejscach. Nawet jeżeli w ośrodku jest SPA, to nie znaczy, że tam leżymy i się masujemy, bo zwykle nie ma na to czasu, a poza tym za te atrakcje trzeba płacić z własnej kieszeni - mówi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?